Wiek : 44
Waga : 175
Wzrost : 86
Obwód klatki : 110
Obwód ramienia : 33
Obwód talii : 106,5
Obwód uda : 60
Obwód łydki : 38
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : pewnie około 25%
Aktywność w ciągu dnia : zerowa :/
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : żaden...
Odżywianie : słabość do piwa, pieczywa, makaronów, tłustych serów
Cel : redukcja
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : nadciśnienie, serce: blok lewej odnogi pęczka Hisa
Preferowane formy aktywności fizycznej : ćwiczenia aerobowe (rowerek stacjonarny i rower w terenie), ewentualnie ćwiczenia w warunkach domowych bez obciążenia (pompki, plank etc.)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : nie
Stosowane wcześniej diety : ok. 15 lat temu głodówkowa dieta MŻ, schudnięcie do wagi ok. 76-80 kg i potem stopniowe tycie. Ok. 2 lata temu dieta Montignaca, też początkowo na głodowej dawce kcal, spadek wagi do ok. 76 kg – z czasem coraz więcej grzeszków, piwko, imprezowe podjadanie etc. i jesteśmy w punkcie wyjścia. Cały dom się dość zdrowo odżywia, lodówka pełna zdrowych, nieprzetworzonych produktów, u wszystkich waga w normie, ale każdy raczej endomorfik.
Chciałabym prosić Was o pomoc i radę w kwestii ustalenia diety dla mojego Taty. Na podstawie wiedzy z SFD obliczyłam jego zapotrzebowanie uzyskując ok. 2056 kcal (liczyłam BMR, najniższą wartość TEF, najniższą wartość NEAT (200kcal) i TEA=0 ze względu na brak aktywności sportowej). Czy około 1600 kcal byłoby dobrą dawką kaloryczną dla Taty? Poniżej wklejam kilka przykładowych misek, które ułożyłam w konsultacji z nim i w oparciu o produkty, które je i lubi. Teoretycznie rozkład b/t/w przyjęłam 30/30/40, ale chyba bardziej jest to 40/30/30.
Mam wrażenie, że Tata ma rozwalony metabolizm przez okresowe diety głodówkowe (zdarzało się że zjadał mniej niż ja, a potem rzucał się na niezdrowe żarcie np. w weekendy) i brak aktywności fizycznej. Dodatkowo lubi wypić piwo, stara się to ograniczać, ale i tak co weekend wpadnie trochę alkoholu i z tego będzie ciężko zrezygnować całkowicie (ok. 0,5l wina na weekend, okazjonalnie wódka). Zachęcam go do treningu na siłowni, ale realnie rzecz biorąc nie ma na to szans wiosną i latem – może jesienią/zimą by się udało… Schudnięcie 10kg satysfakcjonowałoby go w zupełności.
Bardzo proszę o realną ocenę sytuacji – czy schudnięcie w przypadku Taty jest możliwe, ile musiałby ćwiczyć aerobowo, czy trening siłowy to konieczność w jego przypadku i czy dieta którą ustaliłam będzie ok – ewentualnie co można w niej zmienić. Z góry bardzo dziękuję w jego i swoim imieniu ;)
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-08 20:07:38
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html