no więc tak...od poniedziałku planuję zacząć Insanity, jednak obawiam się czy dam radę. Sprawa wygląda tak że ogółem bardzo lubię domowe ćwiczenia jak i siłownię. Mam za sobą 4mc wykonywania Killera Ewy Chodakowskiej. Dodatkowo chodzę 2x w tygodniu na Zumbę.
Jednak miałam teraz 2 tygodnie 'regeneracji' ze względu na problemy z łydkami. Odpuścić musiałam treningi domowe. Na Zumbę nadal chodziłam (duuużo skakania i wysiłku, spalam ok 600kcal na 50min zajęć - liczone z pulsometrem). Łydki są już praktycznie wyleczone więc nie to jest moim problemem. Chodzi mi o tą 2-tygodniową przerwę.
Jak bardzo moja kondycja mogła się pogorszyć? Aż tak żebym teraz nie dała rady z Insanity?