Ortopeda stwierdził, że to tylko stłuczenie. I że ma prawo boleć przez dłuższy czas.
Noga cały czas mnie boli przy dłuższym chodzeniu, bądź bieganiu (na wf). Obecnie mam zwolnienie z WF.
Przy chodzeniu kolano, stopa puchnie a łydka robi się twarda. Czuje rwący ból idący od wewnątrz kolana do stopy. Ból się nasila, nie pomagają tabletki przeciwbólowe. Podczas tego bólu, nogam nie boli, nie mogę jej zgiąć i chodzę kulejąc.
Brałam Cyclo3fort (polecił mi je lekarz rodzinny), które pomagały w pewnym stopniu, aż do momentu gdy miałam problemy z miesiączka. Na początku były zbyt mocne krwawienia, a później prawie wcale.
Czasami jak chodzę noga sama mi się ugina (jest to ruch niekontrolowany), gdy kucam strzyka mi w tej nodze. Bywa nieraz i tak że w kolanie przeskakuje mi rzepka.
Ostatnio biegając na wf (kilka minut) zaczęła mi noga promieniować, zaczęłam kuleć. Podczas przebierania się doznałam szoku. Noga napuchła, zrobiła się zimna, na kolanie sina. Najgorsze było to, że nie mogłam zgiąć kolana.
Dopiero po dwóch dniach, minimalnie zginałam kolano.
Kostka w tej nodze po tym nieszczęsnym Wf też spuchła,przykładanie w/w preparatami nie pomogło.
Od tego momentu mam zwolnienie z WF, bo miałam ograniczenie wykonywania ćwiczeń.
Dość dużo odpoczywałam, dlatego noga mniej boli. Ale jak chodzę dłużej, to boli.
Pod słowem "dłużej" mam na myśli, czasami 200 m czasami km bądź więcej. Różnie bywa.
NA opuchnięcie kolana stosowałam białko, maść przeciwzapalne, lód, opaskę z żelem na zimno. Opuchlizna nie zeszła.
Mam problemy z krążeniem w tej nodze. Mam wrażenie, że temp. w prawej nodze jest ciągle niższa.
Byłam u lekarza rodzinnego, stwierdził podejrzenie S83-Zwichnięcie, skręcenie i naderwanie stawów i więzadeł kolana.
Czy podejrzenia lekarza są słuszne? Jak się zachować, gdy noga puchnie a leki nie pomagają?
Za półtora miesiąca mam innego ortopedę.