Przygotowanie do półmaratonu proszę o pomoc

właśnie na niedzielnym wybieganiu wychodzi mi ok 8,8km/h i nie sprawia mi to żadnej trudności jest to dla mnie tempo "konwersacyjne"

obliques nawet jeśli porzucić termin półmaratonu to co w tym wszystkim jest nie tak, że czuję się co raz bardziej zmęczona...

To, że porwałaś sie z motyką na słońce. Za szybko, za intensywnie, bez głowy.
Masz tu Lejjlę - "biegaczkę" z dużym doświadczeniem. POczytaj, co pisze.

ok czyli, że jak, że skracamy ilość treningów czy ich czas.... zabrać się z głową czyli, że jak... jakiś dobry pomysł skoro mój jest do kitu? ach zapomniałam dodać, że biegam z psem... właściwie jak mi się nawet nie chce to on mnie zmusza... łazi jak wsza koło mnie bo jemu tyle ruchu to wciąż mało o zgrozo...:P

co masz na myśli mówiąc późniejszy termin... ile czasu potrzebowałabym żeby rzetelnie przygotować się do półmaratonu...?

Zmieniony przez - RudaPani w dniu 2013-05-08 22:54:45

nie tak jest to, ze w pozostałe dni biegasz za szybko.
powinnaś skupić się na budowaniu bazy - a wiec 3-4 tygodnie w tempie konwersacyjnym stopniowo zwiększając dystans, dojdziesz do 15km w niedziele i mozesz zamienic dwa z czterech dni na biegi szybsze lub interwalowe

16 tygodni regularnego biegania 3-4x w tygodniu to dla mnie realny okres

lejjla dziękuję, sog dla Ciebie... dokładnie tego mi trzeba było konkretnej rady... a co z zapotrzebowaniem kalorycznym czy takie 1700kcal będzie ok czy powinnam zwiększyć zapotrzebowanie... mój mąż swego czasu ćwiczył i stwierdził, że zapotrzebowanie moje na poziomie 2100 przy takim wysiłku to zdecydowanie za mało... według niego powinno być znacznie wyższe przynajmniej 2500 ale co on tam wie... z tym, że zastanowióło mnie to trochę,...

dziękuję dziewczyny za Wasze opinie... jakie one by nie były są dla mnie cenne "kuku" sobie nie zamierzam zrobić, a przynajmniej nie świadomie, po Waszych wypowiedziach czuję się odrobinkę uświadomiona...:D ok znikam do moich podziemi i będę Was dalej podglądać bez udzielania się... odezwę się po moim pierwszym półmaratonie za jakieś 4 miechy pochwalić się, że mi się udało i że przy okazji zaczęłam wyglądać bosko:D

no to jeszcze na koniec, zebyś się nie obraziła na bieganie
dieta to kwestia indywidualna, dochodzi jeszcze sprawa karmienia, bo nie doczytałam czy karmisz.
jeśli nie karmisz, jedynie biegasz, nie ćwiczysz nic siłowo, bo chcesz się skupić na starcie w półmaratonie napewno nie jedz 2500kcal, nie schodź też poniżej 1800. Bardziej dbaj o jakość dostarczanych ww - nie wierz w to co piszą o biegaczach i makaronach
spokojnie stosuj zalecenia z podwieszonego artykułu co jedzą ladies.
mozesz też zamiast jednego dnia biegania (na 4) lub dodatkowo jako piąty dzień trenigowy zastosować trening z obciążeniem skupiając się na górze ciała i brzuchu, biegaczom potrzebny jest mocny korpus, chroniący kręgosłup przed przeciążeniami.