3/27/2013 4:45:30 PM
Zawsze powtarzałam, że nie powinno być żadnej różnicy pomiędzy tym jak trenują kobiety i mężczyźni. W końcu nie ma "męskich" i "żeńskich" ćwiczeń. Przysiad to przysiad, wyciskanie to wyciskanie nie zważając na płeć osoby wykonującej je. To wszystko prawda, jednak to nie jest aż tak proste.
Po pierwsze, kobiety są słabsze niż mężczyźni (sama nie wierze w to co napisałam – czekam na grom z nieba). Oczywiście są wyjątki; silna kobieta może być silniejsza od nie trenującego faceta lub słabego, który trenuje. Jednak jeśli większość kobiet nie potrafi podnieść takich ciężarów jak większość mężczyzn, mogą wciąż trenować z taką samą intensywnością.
Problem polega na tym, że ciężar jaki potrafią podnieść jest nie za mały, aby osiągnąć takie wyniki jak mężczyźni. Jeśli facet potrafi podnieść 250 funtów (około 114kg – przyp. tłum.) 12 razy w przysiadzie, natomiast kobieta ledwo radzi sobie z samą sztangą, pomimo, że oboje pracują w ich maksymalnej objętości, odpowiedź metaboliczna będzie znacznie się różnić. Oto kilka porad, jak zrekompensować te różnice i uczynić trening kobiet bardziej efektywnym.
Rada #1: Skróć przerwę. Kobiety z reguły są bardziej wytrzymałe niż mężczyźni. Jeśli poprosiłabym kobietę i mężczyznę o wykonanie tego samego programu, musiałabym skrócić czas przerw u kobiety o około 30-40 procent, aby uzyskać jakiś efekt. Kobiety regenerują się znacznie szybciej z maksymalnego wysiłku niż mężczyźni; to znaczy, że mogą wciąż rosnąć w siłę z krótszą przerwą...
ciąg dalszy artykułu znajdziesz na: http://www.charlespoliquin.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/991/Sześć_Porad_Jak_Trenować_Kobiety.aspx?lang=PO