jak widać to jest możliwe, mnie też się osoby które mnie dobrze znały dziwiły i pytały "ty zdasz w ogóle? ja Cie jeszcze nigdy z zeszytem czy książką żebyś się uczył nie widziałam, tylko gdzieś ciągle latasz"
w 4kl. tech to już w ogóle odyebałem, bo 3dni po rozpoczęciu roku szkolnego się zawinąłem i pojechałem do roboty do NL na 9tyg
po powrocie mówiłem ze nie zdziwię się jak mnie uebią i nawet nie będe miał pretensji, a zdziwię jak zdam, no i się zdziwiłem
co ciekawe to po tyg. (od powrotu do szkoły) napisałem spr. z matmy najlepiej (drugi, bo pierwszy wszyscy tak hvjowo napisali, ze przez ten tydz. było powtórzenie, i cała kl. pisała raz jeszcze {ja pierwszy}) chociaż nie nadrabiałem materiału i byłem tylko na kilku lekcjach matmy.
Po prostu tak mam ze dużo zapamiętywałem z lekcji zwłaszcza jak mnie coś interesowało.
Nie ma nic na siłę, jak ktoś się nie nadaje do czegoś to chociaż by zakuwał to i tak gamoń będzie tak uważam
chociaż to o mnie nauczyciele i znajomi mówili "zdolny ale leń"
Nawet jak się ktoś do czegoś zmusi i mu się to uda, to nie wytrwa w tym długo.