Mam 16 lat... od 4 lat notorycznie głodzę się i obżeram na zmianę, ale postanowiłem to zmienić i chudnąć w miarę zdrowo i ze sportem. Tak więc przy wzroście 181cm ważyłem 80kg, teraz po miesiącu 73 i ciągle spada. Jem lekko bez żadnej diety, biegam, jeżdżę na rowerze, ćwiczę brzuch i ręce.
I mam takie pytanka... czy biegając i jeżdżąc rowerem nie rozrosną mi się nie wiadomo jak mięśnie nóg(marzy mi się smukła sylwetka)?
A druga sprawa to moja wysunięta do przodu klatka piersiowa... mam skrzywienie piersiowe kręgosłupa i muszę robić ćwiczenia, które chcąc nie chcąc wypychają mi klatkę do przodu(podobne do tych, które robią płaskie dziewczyny), wygląda to jakbym miał cycki, mimo że nie odkłada mi się tam specjalnie tłuszcz. Wstyd mi chodzić prosto bo to dziwnie wygląda. Czy jeśli popracuję nad rękami (a wiotkie są takie, że robię puki co góra 5 pompek) to optycznie da się moje cycuchy schować? Czy może jakieś porady na mój problem?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.