Od tygodnia jadę na takiej diecie i chciałbym zapytać czy wszystko w niej ok, czy ewentualnie coś zmienić?
Śniadanie (8:30, w dni nietreningowe 9:00)
jogurt naturalny 2% (180 ml)
szklanka płatków owsianych (100 g)
2 białka jaj
banan
orzechy włoskie 20 g (jak akurat mam)
Spożywam to miksując wcześniej wszystko w blenderze, bardzo dobrze smakuje
Posiłek przedtreningowy (11:00)
ryż brązowy 100 g / kasza gryczana 100 g / makaron żytni pełnoziarnisty 100 g
panga 120 g / pierś z kurczaka około 150 g
surówka
i ewentualnie orzechy włoskie 20 g
Bezpośrednio po treningu (14:00)
banan
Posiłek potreningowy (14:30)
to samo co przed treningiem
Posiłek IV (17:30)
chleb pełnoziarnisty (2 kanapki czyli jakieś 80 g)
szynka wiejska (lub inna wędlina którą mam akurat w lodówce
orzechy włoskie 20 g
Posiłek V (20:00)
zazwyczaj to samo co na śniadanie
Kolacja (22:15, około godziny przed snem)
omlet z 3 żółtek i jednego białka( 2 żółtka które mi zostają po oddzieleniu od białek, które wrzucam do poprzedniego posiłku, dodatkowo wbijam jeszcze jedno jajo)
Pangę smażę przyprawiając i obtaczając w mące, lub w żółtku i mące( nie wiem czy tak się powinno robić?) oczywiście smażę beztłuszczowo.
Ogólnie zależy mi żeby nie wydawać za dużo bo jestem na utrzymaniu mamy, która denerwuje się że praktycznie co drugi dzień biegam do sklepu po mięso.
Drugim problemem jest to że nie jem nabiału, nie lubię go, nie mogę się przełamać, próbowałem jeść twaróg, doprawiłem go warzywami ale wchodził mi z trudem, potem jakoś dziwnie się czuje, serka wiejskiego też nie lubię, chyba że jakoś by go czymś przyprawić do smaku albo zmieszać z bananem tak jak robię z jogurtem naturalnym, spróbuje... jaja jem tylko w postaci omleta, nie lubię jajecznicy, nie piję mleka, nie jem serów itd. dlatego od zawsze jestem chudy. Chcę przytyć bo wyglądam tragicznie, ważę teraz 55 kg przy 177 cm ale nie chcę wpychać w siebie czegoś co mi nie smakuje na siłę bo to nie o to chodzi, dlatego prosiłbym jeszcze o jakieś rady jak ewentualnie urozmaicić dietę czymś niedrogim i jak przyrządzać posiłki żeby smakowały.