i z racji tego że chciałem przerwać redukcje ( musiałbym zamieszkać na siłowni i bieżni lub jeszcze bardziej obciąć kaloryczność żeby waga ruszyła a wtedy byłbym zombie ) chcę zacząć nowy plan treningowy , nową dietę która nie spowoduje że zaleję się tłuszczem a jedynie wzrośnie mi siła no i najchętniej masa mięśniowa .
dlatego też zastanawiałem się nad pierwszym cyklem kreatynowym przy regularnym podnoszeniu kaloryczności w określonym czasie ( aktualnei na redukcji jem około 2100 kalorii a zapotrzebowanie dzienne mam 3200 )
czy jest to dobry pomysł ?
generalnie chcę stworzyć sobie takie warunki że nie chce przytyć ( chyba że nie tłuszczem ) i przeczekać ze 2-3 miesiące do kolejnej redukcji . a przez te 2-3 miesiące nabrać trochę siły
pozdro ;]