Postanowiłam założyć nowy temat, ponieważ tamten był "bez jajeczny"- dochodzenie innych prawd i takie tam biadolenie.
Chciałabym porządnie się do tego zabrać i jednocześnie dobrze się bawiąc.
Zamiast ankiety wklejam tabelę, którą będę regularnie co tydzień uzupełniać.
Trening: ćwiczę aktualnie w warunkach domowych (mam sztangę i obciążenie dające ok 80kg., 2x sztangielki po 7kg. ketle 25kg:D, drążek i takie różne gadżety)
Planu jako takiego nie mam. Ćwiczę na czuja.
MAXY:
MC: 85kg
wyciskanie na płaskiej: 40kg
przysiad: 60kg
Ostatnio naderwałam dwugłowego uda i zaprzestałam MC (choć to moje ulubione ćwiczenie)
Od czasu do czasu robię (próbuję) interwały 30/30x6 (mój rekord) na rowerze.
Dieta:
Czysta jak łza, z tym problemu nie mam. Mnóstwo warzyw. Czasami jednak pojawia się chcica na węgle lub tłuszcz, albo w ogóle na jedzenie. Wtedy popuszczam pasa i jedziemy z chlebkiem z olejem kokosowym. Nie mam konkretnego rozkładu, ale myślę, że można się spiąć i dokończyć jakiś mini cykl.
Dodatkowo:
Nie biorę żadnych leków.
Okres powrócił odkąd przyszłam do sfd, ale później znowu zniknął, jednak już jest.
Zdjęcia sylwetki wkleję jeśli dopadnę aparat.
Dlatego moją prośba do szefowych, czy mogłabym dostać konkretne założenia odnośnie miski i treningu?
Cel: myślę, że poprawa jakości ciała, mięso no i zabawa. Później ewentualnie będziemy ciąć lub cokolwiek innego:D