Otóż z tego co wyczytałem to popularna jest 6weidera dla osób które nie mają sprzętu, dlatego znalazłem w miarę dobrą rozpiskę
i mam do was pytanie, czy ta rozpiska jest poprawna?
Bo wyczytałem że przy mięśniach brzucha trzeba robić długie odpoczynki bo wtedy rosną mięśnie, a według tego, muszę ćwiczyć codziennie.
Czy radzicie zostać przy tym A6W czy są jakieś lepsze alternatywy?
Wydaje mi się że psychika mi za szybko na tym nie siądzie, raczej potrafię siebie motywować, lecz chciałbym dobrze zacząć by czegoś potem nie żałować.
Druga kwestia jest taka, że wcinam to co mam na obiad, jak to sami wiecie: pomidorowki, schabowe, ziemniaki, pierogi- to jedne z najczęstszych, dlatego na dietę sobie zbytnio pozwolić nie mogę, ale mam do was proste ogólne pytanie, co powinienem ograniczać z potraf, a co wręcz przeciwnie?
Mój cel: mam lekki brzuszek, chciałbym go spalić i mieć widoczny po kilku tygodniach ćwiczeń jakieś lekkie oznaki kaloryfera, dlatego czy ten tłuszcz zejdzie przy ćwiczeniu a potem się pokażą mięśnie? Czy muszę jakoś osobno go palić? Lecz znowu nie chce wyglądać jak tyczka.
Dzięki za każdą pomoc, udzielone rady i odpowiedzi
Zmieniony przez - Tomasz1405 w dniu 2013-05-22 08:35:01