mam pewien problem z ramionami. Mianowicie: nogi i (prawie) cały tułów jest w dobrym stanie, nie chcę już bardziej "przypakować". Przez 10 lat byłem członkiem pływackiego klubu sportowego, pływałem 4 razy w tygodniu po 2 godziny. "Karierę" skończyłem w zeszłym roku, jednak nie przestałem ćwiczyć. Robię różnego rodzaju workouty i czuję, że już na takim etapie mogę zostać. Problem polega na tym, że mimo dość intensywnego trybu życia do tej pory nie udało mi się w żaden sposób rozwinąć moich ramion. Mam 33 cm w obwodzie bicepsa, co w porównaniu do reszty ciała wygląda naprawdę komicznie (jak to określają moi znajomi - "wyglądasz jak kulturysta z kurzymi skrzydełkami" :P). Wiadomo, że nie jest to duży problem, lecz krępuje...
Przeszkodą w ćwiczeniach jest fakt, że mam spore problemy z kręgosłupem i nie mogę wykonywać każdego zadania. Z tego też powodu lekarze mówią mi, że siłownia odpada. Nie powinienem obciążać organizmu dodatkowym ciężarem. Z zaleceń wynika, że maksymalne podnoszone obciążenie wynosi 30kg, jednak nawet z tym nie powinienem przesadzać. Najlepiej by było, gdybym używał tylko masy własnego ciała(brzuszki, przysiady, tego typu ćwiczenia). Na razie jedynymi ćwiczeniami z przymocowanymi 5kg obciążnikami na nogach jest bieganie, podnoszenie nóg na drążku oraz podciąganie się. Inne ćwiczenia wykonuję bez dodatkowego obciążenia.
Moja waga też chyba jest rozsądna.
Pytanie do was: czy jest jakakolwiek możliwość na powiększenie mięśni ramion? Nie chcę specjalnie przybierać masowo na całym ciele, boję się, że nabiorę niepotrzebnego tłuszczu i będę miał problem z jego zrzuceniem.
Waga: 83kg, wzrost: 190cm, wiek: 18 lat
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź :)