"Już po wszystkim" - Czyli co sie dzieje już po walce.

Wracasz nocą i zostajesz napadnięty, dajesz rade rywalowi i odchodzisz.
Z noncego autobusu wysiada za tobą podejżany typek. Jest pijany i bardzo agresywny, chce Twój telefon, odganiasz go ale jest ciężko.
Na imprezie szukający zadymy dresik rzuca sie na ciebie z kolegami, uciekasz zanim zdąrzą cie obić.


Ot, takie różnie przykłądy sytuacji. Było ciężko, jakoś się udało znowu wygrałeś/obroniłeś sie/ spokojnie uciekłeś.
Ale czas płynie i znowu wracasz nocą do domu.

1) Czy wrócisz tą samą drogą na której cie napadnięto?
2) Czy pojedziesz tym samym nocnym ?

A może będziesz starał sie unikać tych miejsc?
Moje pytanie brzmi: Czy unikanie takich miejsc ma wogóle sens?

A pytam dla tego, że sam tak już mam. Nie zależnie od tego czy obronie sie bez problemu czy bede musiał wiać przed 2-3 typkami
staram się później unikać przez jakiś czas miejsc w których do tego doszło. A nawet po "jakimś czasie" dalej w tych miejscach czuje niepokój.

jeśli masz możliwosć wrócic inna drogą a nie chcesz szukać guza to wróć.
Jeśli ktoś bardzo będzie chciał Ci się zrewanżowac to możliwe ze tam gdzie Cię widział tam będzie czekał na Ciebie