czytałem pare tematów i nie każdy poleca rybę wędzoną - toksyny jakie tam się znajdują ... coś tam było , że dłuższe wcinanie rybek wędzonych może (ale nie musi) spowodować raczka.(na kij mi 2 gęba do wyżywienia :D)
moje pytanie brzmi
czy jedzenie ryby wędzonej - 100/120g
3 razy w tygodniu (przed treniniem . 4 raz już jem tuńczyka z puchy )
będzie szkodziło jakoś mojemu organizmowi ?
a czym ogólnie tkwi problem... ,że nie mam jakoś większej ochoty jeść ryby tak o . A , że przed treningiem jem makaron brązowy to idealnie pasuje do tego rybka wędzona + cebuleczka+ pomidorek + łyżeczka jogurtu naturalnego.
po prostu niebo w gębie - jak dla mnie.
tak to mi się bawić z rybkami nie chce :D to po 1.
po 2. nie miałem pomysłu na przed treningówkę - ciągle ten ryz z kura wcinam w ciagu dnia. chciałem jakieś urozmaicenie diety i przynajmniej , żeby raz zjeść makaron (ew. czasem jem obiad zrobiony przez mamę :D ale to swoją drogą :P)
3. czas... wrzucenie kury na patelkę to nie problem ale rybkę? tak. rybkę trzeba pilnować i sumie taka bez panierki ,smakuje dość słabo :p
a , że staram się nie wcinać cukierków , majonezu , panierki - no wszystkiego co tuczy.
ja wem , ryby są zdrowe itp itd. (omega3) ale nie każdy je tak kocha... więc zeby dostarczyć jakoś te omega3 to pomyślałem o wędzonej rybce :)
cel : masa (jeszcze :D)
Zmieniony przez - RJK* w dniu 2013-06-12 11:12:54