Mam 33 lata, na siłowni ćwiczę ok 4lata.
Nigdy nie brałem sterydów.
Zrobiłem sobie ostatnio ogólne badania kontrolne (morfologia, cukier, tarczyca, cholesterol, wątrba i testosteron).
Wszystko mam oki i w normach...
Jednak testosteron mam niski, lab napisał mi normę 3-10,6 ng/ml a mi wyszło 4,49.
Teoretycznie powinienem mieć wyższy, zdrowa dieta, treningi, witaminy.
Niby oki i w normie (nie mam żadnych oznak niskiego testosteronu, wszystko łącznie z sexem oki), co sądzicie o boosterach w moim przypadku, zakładając że podziałają, czy zwiększenie poziomu np do górnej granicy może dać jakieś efekty (chodzi mi o masę/sylwetkę), czy te kilka jednostek ma jakiekolwiek znaczenie ?