Mam 192 cm wzrostu i waże 81 kg jestem chudy,bez formy i z lekkim brzuszkiem.Jednak chce to zmienić wiec postanowiłem że zaczne ćwiczyć w domu i chodzić na basen.Więc mam pytanie do was jak ćwiczyć żeby nie pogłebić skoliozy ale zbudować jakieś mieśnie i być fit.Od razu mówie że nie nastawiam się na budowe typu Vin Diesel albo większa,po prostu chce przytyć z 10-12 kg i być fit nic więcej.
Zaczne robić Pompki 3 razy w tygodniu i pływać a jestem w tym całkiem dobry jak miałem 10-12 lat trenowałem pływanie.Jak inaczej moge uzupełnić ten trening dodam że mam dwa hantle po 10 kg.
Tak wiem robiąc pompki nie zbuduje ogromnej klaty ale na to się nie nastawiam oraz musze się dobrze odżywiać żeby przytyć.Czy to jest możliwe żeby zbudować jakieś mieśnie na basenie?Zwłaszcza że nie moge robić przysiadów ani podciagania z moją skolioza a nie chce zaniedbać mieśni pleców i nóg.