Szacuny
2
Napisanych postów
115
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
2387
Głowne pytanie: Czy przy + - spekulowaniu wzrostu patrzec na rodzenstwo?
Sytuacja:
Słuchajcie mam do was pytanie (z gory mowie ze nie jestem jak reszta naiwniakow tzn. powiedzcie mi ile bede mial wzrostu, wiem ze nie jestescie wrozkami, nie zrozumcie mnie zle ), wiek lat 17 i 3 miesiace, 70,5kg i 174,5cm wzrostu. I własnie ten ostatni wymiar mnie troche gnebi. Nigdy nie czulem sie niski, bo raczej takim nie bylem, bylem osoba srednio-wysoka, przedszkola nie wliczam :), podstawowka jeszcze ok, gim. 1, polowa 2 klasy ok, aczkolwiek pozniej bylo juz gorzej, tak jakby przestal rosnac, a moze inaczej rosnolem bardzo wolno. Teraz uczesczam do szkoly sredniej i w przeciagu czasu od wrzesnia 2012 do dzis - czerwca 2013 uroslem moze, 3-4mm (max). Moi rodzice maja mama ok. 165, tata 176. Ale do sedna. Moj brat bardzo podobnie do mnie, nigdy nie czul sie niskim, w klasie 6 podstawowej byl najwyzszy ^ ^ ( a kurduple tam nie chodzily, niektorzy teraz maja po 190+), ale tez bardzo podobnie sie to ulozylo u niego, jakos ten caly przebieg zatrzymal sie w gim, a wlliceum juz w ogole nie rosł, dzis ma 23 lata i TYLKO 173cm, i tu pojawia sie pytanie, czy geny rodzenstwa sa bardzo podobne? (zapewne nie da sie generalizowac, ale tak mniej wiecej) Pozdrawiam
Szacuny
3
Napisanych postów
50
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
4835
Jest roznie ja mam 20 lat 193cm , moj brat jest 8 lat starszy ma 185 takze 8cm roznicy. Czesto jest tak ze dzieciaki "przerastaja" rodzicow. Czas pokaze.
Szacuny
0
Napisanych postów
548
Wiek
31 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
5353
no to nie ma reguły... ja w gim byłem typowo średni ani wysoki ani niski ale jak poszedłem do wyższej szkoły to wtedy zacząłem rosnąć, teraz mam 191 i 19 lat, moi 3 starsi bracia mają ok 178, 180, 185 najstarszy ma 30 lat... więc nie nabijaj sobie tym głowy bo jeszcze w depreche wpadniesz:D może urośniesz sporo może jakiś cm... jak wyżej czas pokaże
nic nie motywuję nas tak jak ludzie którzy w nas nie wierzą