Proteo System Lafaya - trochę pytań.

Witam.Od jakiegoś czasu z przerwami zabieram się za trening metodą Lafaya.Posiadam książkę , z którą się już w całości zaznajomiłem.Kila razy zaczynałem , ale kończyło się na braku regularności , ew brakiem postępu ( drążek mnie dobija ;/). Zanim zabiorę się za owy trening po raz kolejny , chciałbym zadac kilka pytań , liczę że znajdzie się ktoś kto bawi się w to długo i ma spore doświadczenie. Zaczynajmy :

1.Od jakiego poziomu zacząc jeśli w teście jestem wstanie zrobic po 8 razy wszystko oprócz podciągania.

2.Czy zaczynac z nadciągniętym trójgłowym ramienia (chodzi chyba o triceps?) czy wyleczyc i dopiero zacząc. Wiem że to w sumie głupie pytanie , ale nawet kiedy nie cwiczyłem około 4msc to się nie wyleczyło , a na zabiegi chodzic jeszcze przez miesiąc nie mam jak.W sumie to nie odczuwam żeby bardzo mi to przeszkadzało , ale może właśnie przez to mam takie problemy z podciąganiem (kiedyś było o wiele lepiej , ale wtedy tylko się podciągałem , bez innych cwiczen).

3. 72kg przy 180 cm wzrostu to odpowiednio , czy przydała by się jakaś dieta? Jeśli nie na masę to czy wgl jakaś dieta się przyda?.

4.Z racji tego że jestem piłkarzem i wracam po długiej , dokładnie rocznej przerwie , sporo biegam. Jak połączyc bieganie z Lafayem żeby sobie nie przeszkadzało.

5.Czy metoda Lafaya ogólnie nada się dla piłkarza? czy są jakieś minusy? nie mam zamiaru katowac wszystkich poziomów żeby jakoś mega się rozrosnąc , ale chciałbym ją trenowac nie tylko ze względu na mięśnie , ale i gibkośc itd. Oczywiście będę pomijał cwiczenia na nogi , gdyż jak ktoś mi tutaj kiedyś napisał przy 6 treningach piłkarskich w tygodniu to byłoby zbyt wiele.

Póki co to by było tyle , mam jeszcze prośbę jeśli ktoś doświadczony mógłby mi pomóc trochę więcej przy Lafayu , zostawiam gg:44954768
pewnie jeszcze kilka pytań odnośnie tego się znajdzie , a fajnie byłoby gdyby ktoś "ogarnięty" pomógł na bieżąco , żebym nie musiał zaśmiecac tym forum.

1. Od II poziomu teoretycznie. Ale od siebie radzę zacząć od pierwszego planu i polecieć nim na rozruch 2 tygodnie.
2. Wyleczyć.
3. Dieta zawsze się przydaje. A przynajmniej zmiana nawyków żywieniowych, żeby aktualna dieta było w miare zdrowa i zbilansowana.
4. Lafa-Bieganie-Lafay-Bieganie-Lafay-Wolne-Wolne. Po prostu zawsze ciśnij 3 treningi tygodniowo, zamiast 4 w pierwszych tygodniach.
5. Wątpię że te kilka pistoletów to byłoby za dużo. Głównie dla piłkarza, dla którego nogi powinny być priorytetem. Nie ma raczej minusów.

W zasadzie wszystko w tych kilku zdaniach zawarł Venc, ale żeby tylko doprecyzować ( z nudów ):


Ad.2 Jeśli ból nie minął po takim czasie, to może to nie jest tylko naciągnięcie. Z drugiej strony nie ma też się co zbytnio pieścić ze sobą.

ad.5 nadaje się zdecydowanie. To Ty sam regulując sposób odżywiania zadecydujesz czy przybierzesz na masie czy nie ( i tutaj akurat kg nie są wyznacznikiem odpowiedniej masy/wyglądu ciała ). Lafay na pewno pomoże Ci poprawić wytrzymałości, czyli kondycję, dodatkowo wzmocni głównie tors ( nogi też jeśli przyłożysz się do ich treningu, ale też bez przesady, w końcu bieganie plus zapewne gra w piłę wchodzi jeszcze w grę); co powinno Ci ułatwić chociażby walkę o piłkę z innymi zawodnikami - "bark w bark".

A moglibyście mi polecić jakieś ćwiczenia lub zestaw taki , który nie obciążałby owego mięśnia trójgłowego ramienia a nie pozwoliłby mi siedzieć bezczynnie. Niedługo mam obóz piłkarski (dla mnie składa się on z wzmacniania nogi , przez którą już prawie rok nie kopię piłki) dlatego bardzoo dużo biegam , ale chciałbym dorzucić do tego chociaż jakieś ćwiczenia na brzuch lub jakiekolwiek nie obciążające tego mięśnia 3głowego , dopóki nie będę wstanie zacząć lafaya ;)

Bd robił sam brzuch to zaczną się kłopoty z plerami. Z kratą na wakacje już nie zdążysz. Wylecz te kontuzje (wszystkie) i zacznij ćwiczyć.

Mniej teorii wiecej praktyki.