uczestniczyć w zgrupowaniu sportowym, na którym
jednym z głównych elementów był trening bokserski.
M.in. cała masa lewych prostych w różnych kombinacjach.
No i w niedzielę jakoś słabsza ta lewa ręka,
a w poniedziałek zdrętwiała i nieczuła połowa
przedramienia w okolicy kości promieniowej.
Połowa przedramienia wokół kości łokciowej w normie.
Żadnego wyraźnego urazu lewej ręki nie było, więc...?
Jest piątek, czucie wróciło, ale nadal trochę "tępe",
zdrętwienie też ciągle odczuwalne (zmienne - czasami
bardziej, czasami mniej).
Przy zginaniu wyprostowanej ręki czuję w zgięciu łokciowym
jakiś "klik" (na początku ruchu), to samo przy prostowaniu
zgiętej (na końcu ruchu), ale słabszy.
Lekarz skierował mnie do neurologa, ale...
Może wystarczy dać ręce po prostu odpocząć?
Wczoraj poćwiczyłem trochę nadrzuty odważnikiem (kettlebell)
na lewą rękę i objawy dość szybko się nasiliły, ale za to
dziś rano było już na tyle "prawie normalnie"...
Dodam może, że nie ma żadnego upośledzenia w zakresie
poruszania ręką/dłonią/palcami ani też w zakresie siły.
Z góry dzięki za odpowiedzi!
Marek