Plan wakacyjny na poprawę zwinności i siły

Witam :)
Jestem tutaj nowa, więc postanowiłam że ten dział będzie najlepszym miejscem na umieszczenie takiego a nie innego artykułu.
Mam na imię Kamila, mam 17 lat i od roku trenuję taekwon-do. Właśnie zaczęły mi się wakacje, a co za tym idzie niestety 2 miesięczna przerwa w treningach u nas w klubie. Nie mam oczywiście zamiaru siedzieć w domu i odpoczywać, tylko wykorzystać ten wolny czas do trenowania.
Motywacja jest, problem tylko w tym że muszę ułożyć sobie sama plan treningowy, a nigdy wcześniej tego nie robiłam, więc wątpię że będzie on ułożony dobrze jeśli będę robić to sama.
Najbardziej mi zależy na zwiększeniu zwinności, bo w walkach jest ona bardzo ważna. Po 2 chciałabym zwiększyć siłę, żeby móc komuś skutecznie oddać, a nie tylko uciekać ;) No i kolejną ważną rzeczą jest rozciągnięcie, by móc po prostu wyżej kopać.
Przez pierwszy miesiąc mam możliwość chodzenia na siłownie, biegania i trenowania w warunkach bardziej domowych, a w 2 miesiącu dochodzi do tego jeszcze możliwość trenowania na worku.
Mam nadzieję że coś doradzicie, albo przynajmniej naprowadzicie mnie od czego powinnam zacząć zabierając się za układanie takiego planu.
Z góry dziękuję za pomoc :)
K.

https://www.sfd.pl/Koncepcja_i_regulamin_działu-t666947.html#post1 

Podaj o sobie więcej informacji, postaram się pomóc
Musisz mi dokładniej napisać, jak wyglądają Wasze treningi, co dajesz radę robić, na jakim poziomie jesteś.

Treningi mamy 3 godzinne, 2 razy w tygodniu. 1 godzina to rozgrzewka i technika strikte z taekwon-do czyli techniki ręczne i kopnięcia, najczęściej niezbyt męczymy się na tej pierwszej godzinie, no chyba że są kopnięcia z wyskoku. 2 godzina to crossfit, robimy 3 serie po 12 stacji, 1 seria to 40 sek na każdej stacji, 2 to 30 sek, a 3 to 20. po każdej serii krótka przerwa. Po crossficie zostaję nam zawsze trochę czasu na tej 2 godzinie i wtedy zazwyczaj męczymy brzuch. 3 godzina to luźne sparingi na zasadzie kickboxingu lub zadaniówki mające na celu wyrobienie odruchów w walce, czyli np jedna osoba kopie kopnięcie boczne, a 2 stara się na tyle szybko to wyczuć żeby zdążyć kogos skrócić rękami.

A jeżeli chodzi o mnie to jak już pisałam wcześniej trenuje już rok i sądzę że całkiem nieźle mi idzie. Treningi mamy ciężkie ale daje sobie na nich radę. Jedynym problemem dla mnie jest wspięcie się na line (to jedna ze stacji crossfitu). Jeżeli potrzebne są jeszcze jakieś informacje typu jakie mamy stacje na crossficie, to nie ma problemu. Czekam na kolejne pytania lub rady co do treningu na własną rękę w wakacje :)