Z jakieś 2-3 miesiące temu mocno uderzyłem się w miejsce jak zaczyna się od pięty ścięgno Achillesa. Nastąpił tam wylew wewnętrzny dookoła wskazanego na zdjęciu miejsca w kształcie takiej prostej linii. Robiłem okłady z Altacetu aż zeszło. Mimo to po dziś dzień gdy np. się rozciągam i tamtym miejscem dosyć mocno dotykam podłogi, to czuję ból. Nie miałem żadnych problemów z chodzeniem.
Podobną sytuację mam z kciukiem w stawie, też mocne stłuczenie (odczute oczywiście następnego dnia rano). Przy pompkach na kościach czy sparingach potrafi zacząć boleć, lecz to nie dyskwalifikuje mnie z aktywności.
Ile i czy w ogóle takie urazy można "doleczyć"? W jaki sposób, jeśli się da, można dopomóc swojemu organizmowi w takiej naprawie?
Proszę o pomoc i dziękuję.:)
Pozdrawiam