jestem tu nowy, pierwszy post, mam pytanie ws spalacza.
Moim celem się zrzucenie tkanki tłuszczowej, która niestety już stanęła w miejscu, pierwsze kilogramy poleciało szybko, pierwsze fałdki tak samo, nawet mięście górne brzucha widać ale niestety oponka na samym dole z boczkami jeszcze widoczna jak się rozbiorę :)
Trzy razy w tygodniu jeżdżę rowerem po dwie godziny z pulsometrem.
Trzy razy w tygodniu ćwiczę w domu (godzina czasu): pompki, abs2, mięśnie boczne brzucha z obciążeniem i ćwiczenia z kółkiem.
Dieta też jest ale nie katuję się.
Poszedłem do sklepu z odżywkami, człowiek polecił mi l-karnityne z green tea (firma IHS). Wypiłem takie dwie butelki - przy drugiej butelce co raz mniej odczuwałem termogenezę a efekty też nie były większe niż przed tym jak zacząłem to pić.
Dzisiaj byłem u niego i poprosiłem o coś mocniejszego.
Polecił mi fat burnera thermo pump (firma IHS). Wziąłem na spróbowanie dwie saszetki, dzisiaj ćwiczyłem w domu i różnica jest w porównaniu do tej lkarnityny którą brałem.
Chciałem się poradzić, co polecacie? Czy brać Thermo pump czy może coś innego, lepszego? Jestem kompletnie zielony w temacie.