Chciałem się dowiedzieć czy moje ćwiczenia przyniosą jakiekolwiek efekty.
Mianowicie, zacząłem się odchudzać od maja , z wagi 103 spadłem do 93,3 (1 lipiec) .Moim celem jest 80(wzrost 83).Oczywiście do tego jakaś rzeźba.
Do rzeczy...
Przez ten okres ćwiczyłem na siłowni trening HSt + brzuch.Dowiedziałem się że nie da się spalać zbędnego tłuszczu i jednocześnie budować mięśni , więc postanowiłem skupić się wyłącznie na spalaniu.
Od ponad tygodnia staram się skakać na skakance. I w tym problem, często zdarza mi się nie przeskoczyć , tu gdzieś zahaczę o buta, tu o coś innego.Przez 20 minut idzie nawet, potem jest już gorzej.Jak nie uda mi się przeskoczyć, to przejdę się po garażu przez jakieś 10-20 sekund i znowu próbuje.( Ćwiczę 60 minut dziennie w bluzie :D ).
Często mnie to demotywuje i zastanawiam się , czy jest w ogóle sens tak ćwiczyć.
Ostatnio robiłem tak 6 minut skakanka , potem 3 ćwiczenia z a6w (około 40 powtórzeń w sumie ).Na 60 minut wychodzi mi ok 200 .
Pytanie , czy takim treningiem uda mi się dojść do 80 kg ? Czy coś uda mi się wyrzeźbić na brzuchu ? Skupić się tylko wyłącznie na skakaniu przez 60 minut ? Jak dojdę dopiero do 80 zacząć coś robić brzuchem ?
Czy taki styl mieszany coś daję ? ( 6 minut skakania potem coś na brzuch)
Odżywianie oczywiście zmienione, rybki, warzywa,ryż + od połowy czerwca burn shape (wcześniej cut4him+)