Waga :59-60
Wzrost :166
Obwód w biuście(1) :90
Obwód pod biustem :82
Obwód talii w najwęższym miejscu (2):70
Obwód na wysokości pępka :76
Obwód bioder (3):95
Obwód uda w najszerszym miejscu:54
Obwód łydki :35
W którym miejscu najszybciej tyjesz :ręce, brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz :biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: codziennie dojeżdżam na rowerze do pracy (7km w jedną stronę), 3-4 razy w tygodniu aerobik (sztangi, TBC, piłki)
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane/makaron/kasza z owocami, orzechami i jakimś serkiem/mlekiem
Co lubisz jeść na obiad :makaron z mięsem i warzywami, pieczone mięso/ryba, ziemniaki, surówka
Co jako przekąskę :kanapka (chleb razowy na zakwasie, sama piekę)
Co jako deser :ostatnio nie kusi mnie za bardzo słodkie - kiedyś przed okresem musiałam zjeść coś słodkiego np, ciastko z cukierni, owoc, miód, daktyle, czasem gorzka czekolada
Ograniczenia żywieniowe :brak
Stan zdrowia:dobry, mam problemy z kolanami (chondromalacja I stopnia)
czy regularnie miesiączkujesz: NIE,od lutego nie mam miesiączki, najprawdopodobniej wynika to z diety, którą stosowałam przez około rok, więcej szczegółów poniżej
czy bierzesz tabletki hormonalne:NIE (brałam przez dwa lata do sierpnia zeszłego roku, potem miesiączka wróciła w zasadzie bez większych problemów, odstawienie tabletek pokryło się z początkiem mojego odchudzania, które zakończyłam w czerwcu, jednak okresu jak nie było tak nie ma)
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza:nie
czy rodziłaś:nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: aerobik, ćwiczenia ze sztangą
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty :brak
Stosowane wcześniej diety :
Odchudzałam się sama, dieta około 1700-1800 kcal, do tego aerobik lub ćwiczenia na siłowni około 4 razy w tygodniu, praca na 3/4 etatu i studia. Trwało to od sierpnia 2012 do kwietnia 2013. Schudłam z około 68kg do 62kg, jednak moim marzeniem zawsze było 59 kg (może to głupie, ale chciałam tę piątkę zobaczyć z przodu). W kwietniu byłam u dietetyczki i przez 6 tygodni stosowałam dietę 1600 kcal. Nie ćwiczyłam wtedy, bądź ćwiczyłam bardzo rzadko, ze względu na kolana, które dość mocno dawały mi się we znaki. Od czerwca zaczęłam wychodzić z diety. Bardzo, bardzo powoli.Cały czas panicznie boję się, że przytyję (kolejna głupota). Obecnie jem około 2100 kcal (w dni kiedy jadę do pracy na rowerze) i 2200 kcal, kiedy idę dodatkowo poćwiczyć. Rozkład białka 15-20%, tłuszcze 30%, węglowodany 45%-50%. Czasem jestem głodna, ale bardzo ciężko mi zwiększać liczbę kalorii, więc najczęściej staram się po prostu głód zignorować.
Chciałabym skupić się na tym, aby powróciła mi miesiączka, to jest dla mnie obecnie najważniejsze. Poza tym muszę popracować nad moją psychiką i bardziej wyluzować.
Wrzucam zdjęcia sylwetki. Wybaczcie jakość. Chętnie w następnym tygodniu zrobię lepsze, jak mój chłopak wróci z delegacji.