Mam następujący problem.
Dnia 8 marca 2013 roku przy wadze 157.5 kg wystartowałem z dietą. Była to zwykła dieta 1800kcal. 5 posiłków dziennie itp. STraciłem 35kg do 10 lipca (czyli w 4 miesiace). Wybór takiej drastycznej formy diety podyktowany był problemami zdrowotnymi dotyczącymi kręgosłupa. Pan doktor uważał, że musze szybko zbić wagę, inaczej urazy szybko się pogłębią. Jasno również dał mi do zrozumienia, że jedyna drogą jest zabieg chirurgiczny ale ja powiedziałem, ze dam radę sam :) Dobra do sedna. Teraz ważę 122kg, potrzebuję jeszcze trochę zbić stąd moja prośba o pomoc. Po 4 miesiącach jestem już mocno zmęczony tak niską ilością kalorii (praca którą wykonuję to 8 godzin ruchu dziennie). Zaczyna mi brakowac energii i generalnie siada mi samopoczucie. Zastanawiałem się czy nie spróbować IF (intermittent fasting) lub zostać w trybie 5 posiłków dziennie. Potrzebuję tylko jakiejś zmiany i podniesienia ilości kalorii. Chciałbym przejść na bardziej wyspecjalizowana formę diety czyli dokładnie zliczać makroskładniki i zachowywać odpowiednie proporcje. Problem w tym ze obawiam sie jaką ilośc kalorii przyjąć jako optymalna żeby "jakoś funkcjonować" i dalej zbijać wage. JEśli wylicze zapotrzebowanie i zrobię deficyt to i tak wychodzi mi raz więcej niż teraz przyjmuję :( Jeśli potrzebuję okoo 4000kcal i obetnę nawet o 500 to zostaje 3500kcal. Jeśli tyle będe jadł to pewnie zacznę tyć na nowo. moje parametry: wzrost 185cm waga 122kg wiek 29lat aktywnośc fizyczna (praca wymuszająca 8 godzin ruchu dziennie). Słyszałem że tak drastyczne obciecie kalorii jakie poczyniłem może spowodowac zaburzenia metabolizmu więc martwie sie jak to teraz wszystko rozegrać. Prosze o pomoc i doradę. Jeśli coś będzie nie jasne pytać śmiało.