Kilka dni temu postanowiłam zabrać się w końcu za siebie i zrzucić tą oponke z brzucha która wesoło się trzęsie razem z boczkami kiedy chodze etc. Mam figure jabłuszka, ogólnie NIBY jestem szczupła i być może to wina moich wielkich kompleksów ale ja widze tą ogromną opone wokół brzucha i mam zamiar się jej pozbyć. Zaznaczę że nie chodzi mi typowo o zrzucenie wagi, mam wagę prawidłową i tak na prawdę nie interesują mnie typowo kilogramy i ich spadek (oczywiście mam świadomość że najprawdopodobniej będzie to koniecznie) a pozbycie się tych centymetrów w pasie i biodrach. Mimo że wage mam prawidłową to procent tkanki tłuszczowej w organizmie jest zbyt duży i nie wiem za bardzo jak się za to skutecznie zabrać. Kiedyś już próbowałam biegania ale niestety nie przynosiło takich efektów jakie zamierzałam. Codziennie stosuję teraz pewne ćwiczenia głównie składające się z interwałów ale również z siłowych. W międzyczasie dorzucam też rolki a w niedalekiej przyszłości dojdzie rower. Od jakiegoś czasu ograniczam śmieci w żywności jaką spożywam, zrezygnowałam ze słodyczy i fast food'ów, gazowanych kolorowych napoji, piwa i innego alkoholu (pity wyłącznie okazjonalnie), przerzuciłam się na większa ilość warzywek, lekkich serków i moje ukochane ciemne pieczywko. Niby ok ale mam wrażenie że to nie wystarczy. Krótko, nie ważne jest dla mnie czy kilogramy pójdą w górę czy w dół, chcę się pozbyć tych centymetrów z brzucha i boczków, i tyle. Jak już mówiłam wcześniej zależy mi na płaskim ładnym brzuszku i ładnie zarysowanej talii bez trzęsącej sie galarety. Oraz później na ładnie zarysowanych lekko widocznych mięśniach. Więc pomyślałam że wesprę te ćwiczenia jakąś niezbyt rygorystyczną/głodową (bo wiem że to nie dla mnie) dietą. Spędziłam dużo czasu na czytaniu o dietach ale jest tyle różnych artykułów i opinii że nic z tego nie wiem i w głowie mam mentlik. Najpierw sie skłaniałam do niskotłuszczowej, potem do diety Dukana, potem znowu przeczytałam o diecie niskowęglowowdanowej i o Lutzu ale z kolei przeraziła mnie ilość spożywanego tłuszczu w niej którego ja chce się pozbyć ze swojego organizmu. Interesuje mnie raczej niezbyt długa dieta, od 2 do 5 lub 6 tygodni.
Pomóżcie coś wybrać