nightingalDużo bardziej cenne jest kiedy ciężar kogoś "zgniecie" po walce z nim - niż kiedy ktoś wsadzi łapy i mu pomoże wykonać kolejne powtórzenie lub o zgrozo powtórzenia. Ja zawsze każę pomocnikowi zdjąć ciężar i włożyć ręce do kieszeni albo trzymać z tyłu. Jak się nie słucha to się strasznie drę. Zazwyczaj skutkuje Jak się zastanowić to od ładnych 2-3 lat w żadnym ćwiczeniu nie zastosowałem wymuszonych powtórzeń i żyję.
Trzymam się załamania technicznego. Oszczędzam zdrowie.
w wymuszonych nie ma znowu nic tak złego... byleby wlaściwie korzytać i pomagający umiał to robić; myslę, ze przede wszystkim nie wtenczas gdy już sztanga na kimś leży
serie ze ściąganiem obciążenia też są b. dobre, ale jw. należałoby to właściwie wykorzystywać, i mieć umiar.
można z powodzeniem testować obydwie metody w ćwiczeniach izolowanych, półizolownych.
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid
https://www.facebook.com/FilmyKtoreZmieniajaZycie/photos/a.1433936366899118.1073741828.1433433930282695/1434660943493327/?type=1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=845830128789824&set=a.163427777030066.27088.100000885337703&type=1&theater