1. spotkalem sie ze stwierdzeniem ze tluszcz rybi jest tluszczem nieprzyswajalnym, więc mozna go pic litrami bez obawy o zwiekszenie tkanki tluszczowej, ba nawet wspomaga odchudzanie.
2. pomijajac kwestie zdrowotne ( zgubny wplyw na organizm ), w przypadku diety na deficycie przy rozkladzie tluszczy np na 60g, mozemy go czerpac zarowno z oliwy jak i oleju, byleby zgadzaly sie skladniki ( powtarzam pomijajac kwestie zdrowotne o3, witaminy itp. Czy stwierdzenie ze TLUSZCZ TO TLUSZCZ dla organizmu jest prawdziwe w trakcie redukcji jezeli rozklad b/t/w sie zgadza ( bez uwagi na ich zrodlo )?
ogolnie ten temat sluzy temu, aby pokazac komus ze mam racje / nie mam racji, tak więc proszę o wypowiedz kilku osob ktore wyraza swoje poglady na ten temat ; ) dziekuje!