Od zaledwie ponad tygodnia ćwiczę sobie bieganie.Na rozgrzewkę standardowo wykonuję 1 km biegu,następnie biegnę torem (Mierzy 92 moich stóp,dla porównania tor 60 metrów ma 78 stóp) ponad 60 metrowym 8x sprintem.Taki układ wykorzystywałem przez pierwszy tydzień.W drugim tygodniu zmieniłem go,rozgrzewka mierzyła 2 km a sam przeszedłem już na tor 60 metrowy.Wykonywałem 15 biegów,wcześniej 10 było mi trudne do osiągnięcia jednak pierwszy tydzień nieco przygotował mnie.Przez dwa dni wykonałem 30 torów(60m) i przebiegłem truchtem 4 km .W trzecim dniu czułem pewien dyskomfort w nogach.Rozgrzewka przeszła bez problemu jednak bieg szybkościowy odpadł od razu.Już w połowie sześćdziesiątki praktycznie szedłem.Biodro i górny płat tak jakby stopy strasznie bolały.
Nie wiedziałem jak dokładnie wam to pokazać,postanowiłem na zdjęciu manekina do prezentacji spodni.
http://zapodaj.net/cc8fb9f9039f3.jpg.html
Czerwony prostokącik to pole w którym mnie boli,żółty tak samo ale jest bliżej lub w tym miejscu gdzie znajduje się centrum . To tyle.
Co mam z tym zrobić?Chcę biegać a nie siedzieć z dupą kolejny tydzień w domu. :D Proszę o pomoc i jakieś porady...