Szacuny
1939
Napisanych postów
17102
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
90281
Emlow ale ględzisz nie na temat...
Czatas - na jakiejś gali jeśli się walczy to nie ma problemu z łamaniem. To już przeciwnika problem jak się broni przed duszeniem. Mogą mu nawet zęby się cofnąć i nic. Nie wiem jak jest z tym na amatorskich zawodach ale podejrzewam że tak samo.
Na treningu tylko głupio tak robić ale na gali to co innego
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Szacuny
0
Napisanych postów
19
Wiek
26 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
54
na treningu to oczywiście, chociaż kolega jak mi pokazywał duszenia kimonem bo on chodzi na judo to wpiąłem brodę i mi prawie złamał, ale szybko odklepałem, teraz wiem żeby nigdy nie blokować duszeń brodą bo to się gorzej skończy niż marne spłynięcie
Szacuny
54
Napisanych postów
3809
Wiek
39 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
41709
po pierwsze jak już masz przeciwnika za plecami to podstawą jest kontrola jego ręki a nie przyciskanie brody do klatki, jak już złapie mata leo to obojętnie czy wejdzie czysto na krtań czy na szczękę to już jest po walce tyczy się to zarówno walki w kimonach jak i bez z tym że w kimonach dochodzi jeszcze duszenie kołnierzem.
po drugie po co jakieś wyłamywanie szczęki, o czym wy wogóle piszecie, przecież jak nie wchodzi jedno duszenie czy dźwignia to chyba po to trenujesz żeby umieć przejść płynnie do czegoś innego, szczególnie w mma gdzie oprócz kombinacji typowo parterowych dochodzą jeszcze uderzenia
Szacuny
0
Napisanych postów
762
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
7752
Jako brawler nie zgodzę się. Właśnie zacząłem mocno ćwiczysz ręce i uchwyt właśnie pod parter, bo BJJ mam na wysokim poziomie, ale ostatnio mocno odpuściłem siłownię (kiedyś ćwiczyłem Strong man) i od razu skończyły się łatwe neck cranki i łamania szczęki (co na ulicy jest podstawą, a i na macie wchodzi w 90%, gdyż większość ćwiczących nie umie się bronić przed "brudnymi" sztuczkami). Obecnie tak polepszyłem siłę rąk i uchwytu, że bez problemu kończę takimi technikami lepszych umiejętnościami, ale słabiej przygotowanych fizycznie zawodników.
Szacuny
0
Napisanych postów
762
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
7752
A chodziło mi o płynne przejścia do niektórych technik. Tak się można bawić z małolatami, ale jak trafiasz na silnego, dobrego technicznie skurczybyka z którym jesteś około remisu, musisz wykorzystywać wszystkie nadarzające się okazję, bo jak Ci się wywinie to walka nieraz układa się inaczej. Sam wiesz doskonale