Moj problem polega na tym ze z rana jak tylko wstane to boli mnie brzuch.
Jezeli nie ide na silownie to przechodzi mi tak o ~11;00, ~12;00 i moge cos robic. Ale gdy wstaje z rana na silownie to jak chce cos zjesc nic to nie daje poniewaz boli mnie brzuch jeszcze bardziej. Na silownie chodze kolo godziny 9;00 i brzuch jest do wytrzymania, ale po kilku cwiczeniach boli coraz bardziej i mam odruchy wymiotne. Na ostatnich 2-3 treningach musialem sobie odpuscic polowe cwiczen poniewaz juz plulem woda ktora wypilem.
Bardzo prosze o porade poniewaz chcialbym normalnie ciezko cwiczyc, a nie ze w polowie musze sobie troche odpuscic poniewaz bol brzucha jest nie do zniesienia.