•Owsianka ( 3 łyżki otrąb, 2 łyżki płatków owsianych, 2 białka jaj, ½ miarki białka bananowego, 100 ml mleka ryżowego waniliowego, 1 łyżka siemienia lnianego) 294 kcal (B: 25, W: 34, T: 8,1)
•Koktajl dyniowy ( 200 ml mleka ryżowego waniliowego, sok z ½ pomarańczy, łyżeczka cynamonu, szklanka przecieru dyniowego) 267 kcal (B: 5,2, W: 63,5, T: 3,4)
•2 placki proteinowo-dyniowe, pół kalafiora 421 kcal ( B: 40, W: 37, T: 6,5)
•Pół kalafiora, 2 plasterki łososia (15 g) 137 kcal ( B: 15,3, W: 22, T: 2,2 g)
•Łyżka makreli, 3 plasterki łososia (35 g) 156 kcal ( B: 16, W: 0, T : 10,2)
Wyszło jakieś: 1275 kcal ( B: 101,5, W: 156,5, T:30,2).
Aktywność to: 60 min biegu.
Nie wiem ile powinnam spożywać kalorii, ani jaki powinien być rozkład BWT. Im więcej o tym czytam tym mniej wiem. Nie mam zaufania do kalkulatorów, każdy inaczej liczy...dziś okazało się, że mam jeść 540 kcal żeby chudnąć 1 kg tygodniowo, inny że 1200 kcal, a jeszcze inny 1450 kcal. Normalnie z kapci wyrywa...
Ogólnie moja dieta wygląda tak, że nie jem mięsa tylko ryby, nie jem nabiału tylko jajka, mleko zastępuje mlekiem ryżowym lub migdałowym, ograniczam makarony, biały ryż do zera, z chlebem jest już gorzej bo to mnie najbardziej kusi. Warzywa jem pod każdą postacią, tak samo owoce, orzechy i nasiona. Piję tylko zieloną herbatę, wodę i kawę. Stosuję białko whey gold standard. Mam oczywiście grzechy na sumieniu ;} żarłam słodycze i chleb...zapewne dlatego nie chudłam. Ćwiczę 6 razy w tygodniu:jeżdżę na rowerze ok. 35 km albo 50 km, ćwiczę skalpel chodakowskiej, od dziś dokładam bieganie na przemian z rowerem. Mam w domu ławkę do ćwiczeń ale nie wiem jak to coś obsługiwać.