Z namową znajomego udałem się na pump fitness. Dla osób nie wtajemniczonych pump jest to trening aerobowy połączony z treningiem siłowym. Ćwiczenia odbywają się z małą sztangą i każdy może dobrać sobie odpowiedni ciężar do danego ćwiczenia. Treninig strasznie przypomina typowy FBW, gdyż na sesji przepracowuję się całe ciało. Nawet ćwiczenia są identyczne jak (martwy ciąg, wiosłowanie, wyciskanie sztangi, przysiady z sztangą. wyciskanie sztangi na biceps itp). Oczywiśćie ciężar jest znacznie mniejszy, ale proces ćwiczenia długotrwały i każdą partie mięsni ćwiczy się około 4 minut nieprzerywalnie. Efektem tych ćwiczeń jest wzmocnienie mięsni, wytrzymałości, rzeźba i spalanie (rzekomo sesja pumpa to 600 kalorii spalonych).
Problem polega na tym iż chce dalej uczęszczać na ten trening, bo w efekcie podoba mi się i po drugie pozbęde się tego tłuszczu. Jednak niezmiernie cięzko jest wykonywać fbw, a następnego dnia pump (gdyż wbrew pozorom trening daje niesamowicie w kość). Zastanawiałem się w takim wypadku czy nie robić następująco.
Wtorek - pump (czyli takie fbw z lekkim obciążeniem na rzeżbe)
Czwartek - FBW zestaw A (tutaj typowy fbw z wysokim obciążeniem)
Sobota - FBW zestaw B (jak w przypadku zestawu B
Celem moim jest pozbycie się tego tłuszczu, ale jednocześnie też w miare możliwości rozwój tkanki mięśniowej. Wiem, że wielki nigdy nie będe bo to nie mój typ budowy ciała, ale masy mięśniowej mógłbym troche nabrać
PS. Dietę stosuje jadam od 5-6 posiłków dziennie. Obecnie mój przelicznik kaloryczny wygląda następująco 2681kcal, 235g (35%) białko, 62g (21%) tłuszcze, 297g (44%) węglowodany
Wzrost 180 cm waga obecnie 78kg.Z góry dziękuje za uwagi i pomoc