A więc tak, są wakacje i nie bardzo mam dostęp do siłki... ale żeby nie zastać się coś tam sobie biegam, coś po pompuję itp... bez większego zaangażowania, bez żadnego celu tylko dlategoże, że lubię ruc ;D (tak przez pierwszy miesiąć), no i bez diety...
do zmiany zachęciły mnie artykuły o formach diety jem/niejem, czyli zamiast posiłkow co 3h to kilkunastgodziny post i szama od 16 do 21-22:D w tym czasie posiłki które łącznie dają mi 3000kcal (BMR 3300)
zdania na temat tego rozwiązania są podzielone są podzielone ale postanowiłem to wypróbować.
Cel: redukcja
na siłkę wracam od połowy października więc mam trochę czasu na areaoby i właśnie TABATE...
biegam na razie tak ok 25-30 min 3-4x w tyg...
1.moje pytanie jak w planie umieścić tabatę, tak przynajmniej 2x w tyg? pon. areo wt. tabata itp?
2. kolejne pytanie raczej dla tych którzy już testowali tą dietę:
Jest tak np... dochodzi 15: sadzę rozgrzewkę, robię tabatę, rozciąganie noo i upragniona szama :D teraz tak pierwszy posiłek jakiś bananek i batonik proteinowy własnej roboty( czyli nic wielkiego) noo ale za pół godziny posiłek konkret kurak i jakieś węgle... SEDNO : czy po tym mogę sobie skoczyć na rower?? w trasę tak na godzinkę i po powrocie dokończyć jedzonko?? czy to już za dużo?
po powrocie na siłkę będę jeszcze dwa miechy redukował, ale jeszcze nie mam planów.