Ból nogi czyżby złamanie?

Witam. Dzisiaj siedząc na karuzeli kumpel nią zakręcił a ja wyskoczyłem i to tak niefortunnie że upadłem na nogę. Coś strzeliło wyraźnie to odczułem i słyszałem. Spadłem na nią całym ciężarem ciała ból był ale niewielki lecz narastał, potem pograłem w piłke biegałem itd. bolało ale dało się znieść. Lecz gdy potem usiadłem na 20 minut i wstałem to masakra... Kuleje i boli mnie mniej więcej po lewej stronie (lewa noga) kolana, tak jakby w miejscu stawu i czuje że to kość mnie boli ale nie jestem pewien :/ Boli jak coś kiedy prostuje i uginam jak idę nie uginając jest ok... Tu rodzi się pytanie co to hipotetycznie może być. Jutro jadę na pogotowie ale powiedzcie mi teraz co to może być złamanie? Gips może być czy też operacja? Pomóżcie bo jak jutro się okaże że gips to mnie szlag trafi a jak dzisiaj ktoś mi to poniekąd udowodni będę spokojniejszy :) Tylko napiszcie proszę nie chce odpowiedzi lekarz ci powie bo to wiem, jutro idę mamy 22:25 teraz nie opłaca mi się jechać - prsote.

P.S Sory że tak długo ale opisałem się wszystko co mogłem :) tylko pomóżcie będe wdzięczny :)

Dodam że nic mi nie puchnie, tylko cholernie boli :)

Jak Ci się nie opłaca teraz jechać to w ogóle nie jedź . Jak coś z kolanem to długo nie poskaczesz .

w takich przypadkach się nie idzie grać w piłkę tylko na pogotowie od razu.

Hipotetycznie w kolanie to może być wszystko;p nie raz wspominałem że kolano jest bardzo skomplikowane i może dolegać Ci dosłownie wszystko

Mogłeś nawet naderwać/zerwać więzadło na przykład. Lecz jak ja zerwałem to nie mogłem nawet nogi wyprostować nogi.

Jedź do lekarza, lepiej dmuchać na zimne niż potem męczyć się z kolanem... wiem po sobie.