lowkzz
Od lutego domagam się z bólem w prawej pachwinie, dwie wizyty u "specjalisty" sportowego (czyt. chirurg dziecięcy) pierwsza w ferie ziomowe w lutym, druga zaś w czewerwcu. Do tego czasu meczy mnie taki dyskomfort, uczucie może podobne do "pulsowania".
W czerwcu zostałem zapisany na 10 wizyt u fizykoterapeuty na laser i prądy magnetyczne.
Nie wiem czy coś to pomoże ale miałem w tej pachwinie trzaskające biodro.
Nie wiem co jeszcze może mi pomóc, ograniczam się ruchowo. Szukam nadzieji u was. Za tydzień idę ponownie do lekarza.
W okolicy prawej pachwiny wyczuwam "coś", lekarz stweirdził ,ze jest to niby więzeń chłonny.
Lecz nie przypominam sobie zebym miał jakieś choroby w tym miejscu.
Mój kolega zaś twierdzi co się nie co zna ,że "bo Ty nie potrzebujesz masażu zwykłego ale specjalnego do rozbicia kłębu mięsniowego".
Wcześniej za kontuzje miałem także problemy z kolanami jeżeli jest to istotne.
W czerwcu zostałem zapisany na 10 wizyt u fizykoterapeuty na laser i prądy magnetyczne.
Nie wiem czy coś to pomoże ale miałem w tej pachwinie trzaskające biodro.
Nie wiem co jeszcze może mi pomóc, ograniczam się ruchowo. Szukam nadzieji u was. Za tydzień idę ponownie do lekarza.
W okolicy prawej pachwiny wyczuwam "coś", lekarz stweirdził ,ze jest to niby więzeń chłonny.
Lecz nie przypominam sobie zebym miał jakieś choroby w tym miejscu.
Mój kolega zaś twierdzi co się nie co zna ,że "bo Ty nie potrzebujesz masażu zwykłego ale specjalnego do rozbicia kłębu mięsniowego".
Wcześniej za kontuzje miałem także problemy z kolanami jeżeli jest to istotne.
Krzysztof Piekarz
