Od 2 tygodni mam problem z nadgarstkiem (kciukiem?) lewej reki. Nie pamiętam co spowodowało problem ponieważ na początku nie przywiązywałem do tego większej uwagi. Zaczęło się od delikatnego strzelania w nadgarstku pod kciukiem po wewnętrznej stronie (zaraz nad wewnętrzną kostką w nadgarstku) przy poruszaniu samą dłonią w górę i w dół prostopadle do podłoża (stylem młotkowym), Czuć było takie jakby przeskakiwanie. Pomyślałem że to przesilenie i zmniejszyłem intensywność treningów. Założyłem opaskę uciskową, dzięki czemu ograniczyło mi to ruchliwość nadgarstka i uniemożliwiło "strzelanie". Od 3 dni jest jednak gorzej, przeniosło się to na cały kciuk, mogę go zginać, jednak przy próbie wyprostowania kciuka (lub wykonania gestu "ok") czuję mocne napinanie w nadgarstku, tak jakby miała kość wyskoczyć i lekki klujący ból, gdy wyprostuję kciuk to jest dość mocne i bolące strzyknięcie, jakby staw przeskakiwał. A więc kciuk może być złożony lub całkowicie wyprostowany. Nie miałem wcale opuchniętej ręki, nie było żadnego obrzęku. Jutro koniecznie wybieram się do lekarza, jednak nie wiem co do tego czasu zrobić, czy związać kciuk, czy lepiej żeby był wyprostowany czy "złożony"? Czy ma ktoś jakieś podejrzenia? Najbardziej boję się tego że uniemożliwi mi to treningi (środek cyklu) :(
Zmieniony przez - magnum44 w dniu 2013-09-01 21:10:38