Teraz znow wyjezdzam na weekend i za 2 tygodnie znowu na prawie 3 tygodnie urlopu, dlatego mysle ze nie ma sensu prowadzic wypisek, dopoki troche sie to wszystko nie unormuje. Nieregularnie ale trenuje, chodze na scianke, jem zdrowo ale nie licze i nie zamierzam sobie zalowac sezonowych owocow
Pociagnie jeszcze ten trening do wyjazdu, chociaz przy takiej niesystematycznosci napewno nie uda mi sie wykorzstac jego potencjalu ale odpuszczac albo zaczynac cos nowego tez wydaje mi sie bez sensu.
no to ide cieszyc sie latem i do zobaczenia w lipcu