Przedwczoraj zjadłem twaróg z kromką chleba, położyłem się o 23, musiałem wstać o 4 w nocy. Sobota to mój dzień bez diety, spieszyłem się i zjadłem 2 parówki i 2 kromki chleba. Od 4 do 12 nie moglem nic zjeśc, bo nie dało rady a już o 9 zrobiłem sie mega głodny. O 12 mogłem pojechać do burger kinga i tam się najadłem.
Czy gdy byłem bardzo głodny to czy zaczął się u mnie katabolizm?
Może powiecie, że jestem idiotą ale cały ten katabolizm to sprawa dla mnie niejasna