SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wahania wagi i sporo dolegliwości na głowie - konieczny spersonalizowany trening?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

Ilość wyświetleń tematu: 956

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Wiek 39 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8
Na początek dzień dobry :) Piszę z problemem, choć długo wierzyłam, że poradzę sobie sama. Ale chyba jednak warto zwrócić się o poradę, bo już sama nie mam siły. Mam 30tkę na karku i chciałabym wrócić do swojej dawnej figury, która straciłam około 5ciu lat temu wskutek pogłębienia się moich różnych schorzeń, które zaraz przybliżę. Wiele mi nie brakuje, około 5-7 kg. Staram się to zrobić uparcie przez ostatnie lata: sama, pod okiem trenerów, dietetyków, ale nic z tego nie wychodzi, z różnych przyczyn, przede wszystkim zdrowotnych (okresy lepszego i gorszego samopoczucia oraz mniej i bardziej nasilonej działalności zawodowej) odbywa się to cyklicznie). Bywa tak, że trenuję miesiącami i waga stoi w miejscu, albo spadnie, a potem mam tydzień przerwy (!) i przytyję dwa kilogramy (albo woda mi się zatrzyma, jak zwał, tak zwał) w wyniku samego tylko braku aktywności, wcale nie zmieniając nawyków żywieniowych. Ale przejdźmy do dolegliwości. Mam zdiagnozowany zespół jelita drażliwego, bardzo dokuczliwy, plus do tego niedokwasota i problemy z sokami żołądkowymi. Jestem pod kontrolą gastrologa, od czasu do czasu dietetyka, który pomaga mi pilnować, żeby bardziej sobie nie zaszkodzić. Mam też ciężkie migreny, które leczę pod kontrolą neurologa stale przyjmowanymi lekami, wpływającymi na ośrodek sytości, żeby było ciekawie. Przez ostatnie 5 lat w ramach leczenia przyjmowałam multum różnych leków na te różne dolegliwości, które skutecznie rozregulowały mi metabolizm. Obecnie moje starania wyglądają następująco, w związku z tym, że czuję się w miarę dobrze - trzy razy w tygodniu chodzę na siłownię, gdzie spędzam 1,5-2 godzin wykonując ćwiczenia aerobowe (30 minut orbitreka, potem 20 rowerek, dalej anaeroby z hantelkami, ketlerkami, na macie i na maszynach), następnie od razu na basen na 0,5 do godziny, gdzie intensywnie pływam. I teraz moje pytanie: czy z całym tym dobrodziejstwem inwentarza mam szamsę i w jakim czasie wrócić do swojej dawnej wagi przy założeniu, że średnio raz na pół roku czy raz na kwartał może mi wypaść tydzień wyjazdu bez aktywności fizycznej? Gdzie - jak podkreślam - po powrocie po takiej przerwie wchodzę na wagę i widzę od razu skok o półtora-dwa kilogramy, czyli cofam się o miesiąc czy półtora w stosunku do tego, co zrobiłam? Nie rozumiem kompletnie tego mechanizmu. Podstawę mojej diety stanowią - ze względu na dolegliwości i brak możliwości jedzenia potraw ciężkich, smażonych oraz mięsa, które mi generalnie nie służy (poza lekkim drobiem od czasu do czasu) - ryby i warzywa, trochę nabiału, piję przede wszystkim wodę niegazowaną i yerbę. Jeśli chodzi o węglowodany: ryż pełnoziarnisty, czasem kasze, ziemniaki bardzo rzadko i wyłącznie pieczone w mundurkach (inne mi się nie trawią;(, do tego amarantus, quinoa, soczewica. Warzywa strączkowe właściwie odpadają w całości, podobnie jak kapusta i tym podobne, z wiadomych przyczyn. Nie mam jako takiej diety ustalonej i nie chciałabym jej stosować, bo i tak bardzo niewiele rzeczy mogę jeść. Jem w ten sposób od dobrych kilku lat, ze trzy lata już będzie, a waga stoi w miejscu i tak, choć chyba moją dietę można spokojnie zakwalifikować jako odchudzającą :) No ale trudno oczekiwać, że mój metabolizm będzie się zachowywał, jak u normalnej, zdrowej osoby. Wolałabym jednak skupić się na aktywności, a nie na diecie, zależy mi przede wszystkim na formie fizycznej i zgrabnym ciele, za którym tęsknię, a którego już nie mam.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
faftaq Dietetyk-SFD
Ekspert
Szacuny 1419 Napisanych postów 35562 Wiek 41 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 150829
Co do Twojej dolegliwosci (IBS), napisałem kilka artykułów:

http://potreningu.pl/artykuly/2119/zespol-jelita-nadwrazliwego-czyli-ibs--to-warto-wiedziec

http://potreningu.pl/artykuly/2157/jakich-produktow-unikac-w-przypadku-zespolu-jelita-drazliwego

Wrzuć swoje przykładowe menu z 2 - 3 dni w postaci zrzutu z dziennika potrenigu.pl., wypełnij pełną ankietę i rozpisz dokłądnie swój trening. Napisz też proszę jakie farmaceutyki aktualnie stosujesz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Wiek 39 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 8
Hej. Przeczytałam Twoje artykuły. Zazwyczaj unikam produktów wyszczególnionych na liście, więc tutaj nie mam się co obawiać. Poza awokado, które uwielbiam i z którego nie zrezygnuję (nie czuję się po nim źle, ale i też nie jadam go zbyt często) oraz soczewicą, która mi służy, choć fakt, że w niewielkich ilościach). Piję też mleko i jadam nabiał, choć nie bardzo często. Tutaj akurat mogę się uznać za osobę dobrze poinformowaną i doświadczoną - pilnuję swojej diety i staram się dbać o to, aby moje dolegliwości nie zatruwały mi życia. Co nie znaczy, że panicznie boję się ugryźć kawałek ciastka raz na ruski rok :)

Jeśli chodz i o przyjmowane leki: aktualnie mam przerwę w przyjmowaniu leków jelitowych. Brałam wcześniej Tribux, Duspatalin i jeszcze bodajże Debutin jeśli dobrze pamiętam. Doraźnie teraz pijam sobie wyłącznie Gastrosan i czasem biorę Nospę. Na migreny mam 2x dziennie Topamax w dawce 50 oraz doraźnie tryptany i opioidy. Jeśli chodzi o moje posiłki - dziś na śniadanie jadłam twarożek, obiadu jeszcze nie miałam okazji, bo od południa pracuję w czytelni i dopiero koło 19 będe w domu, więc raczej czeka mnie obiadokolacja. Uczucie głodu raczej mnie nie prześladuje w związku z Topamaxem. Wczoraj na śniadanie była własnej roboty sałatka warzywna (sałata plus świeży ogórek plus pomidor plus papryka plus łosoś wędzony na zimno i nieco serka pleśniowego do tego zioła prowansalskie i trochę oliwy) oraz parę plasterków (może 3-4) świeżego ananasa, na obiad wędzona makrela, na kolację miseczka malin, bo akurat byłam na działce, a mam późne maliny. Przedwczoraj miałam grillowanie, więc miałam dwa szaszłyki drobiowe z warzywami (papryka i cukinia) na obiadokolację, na śniadanie dwa jajka od kur zilononóżek na miękko. W Wolnej chwili postaram się opisać treningi, przy czym nie wiem do końca, na czym powinnam się skupić, bo ćwiczę dość intuicyjnie, nikt mnie nie ukierunkowuje, ot tyle, co mi ktoś kiedyś pokazał i zobaczyłam gdzieś w sieci na filmikach czy coś poczytałam w artykułach.

Zmieniony przez - Kassildah w dniu 2013-09-09 17:22:07
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta redukcyjna do oceny - 93kg

Następny temat

Makaron bez glutenu + pozbycie się go z jelit

WHEY premium