Klucie, Prawa czesc pempka

PRZEPRASZAM ZA DLUGA WYPOWIEDZ. CHCIALEM NAPISAC WSZYSTKO. DZIEKUJE ZA RADY I PORADY. Witam. Z gory dziekuje za porady:) Wczoraj. Po sniadaniu (jajecznica z 3 jajec) potem jeszcze jakis miod zjadlem 25g. I to chyba tyle... Wybralem sie do banku. Przy czym idac... przez jakies 20 metrow dokuczalo mi klucie bo to nie bol, lecz klucie bezposrednio po prawej stronie pempka... odrazu przy nim. Taki promieniujacy. Zmartwilem sie ale skoczylem do tego banku. I do domu. Pare godzin pozniej z powodu ze bylem na miescie zjadlem ciasteczka te takie zbozowe BELVITA czy jakos tak, dwa paski czekolady i pączka. Po czym wrocilem do domu. Troche sie stresowalem bo mialem z dziewczyna za chwile wyjsc a chwycil mnie stolec z lekkimi bolami zoladka czy tam jelit... Czas mnie gonil wiec nie wiedzialem co i jak. Lezalem taki skrecony na prawym boku, juz bez zadnych dolegliwosci... po czym wstalem i odczuwalem klucie wlasnie bezposrednio przy pempku. Klucie to bylo wieksze gdy sie wyprostowalem, przez to sie troche garbilem i bylo "jako tako" no i powiekszal sie gdy wdychalem mocno powietrze... bo to mnie ograniczalo tak jakby. W ciagu 20 minut gdzies bylem juz z tym u lekarza ktory dal skierowanie na usg - podejrzenie wyrostka.. badala mnie, uciskala po brzuchu... gdy nacisla mnie w lewej czesci to czulem lokalizacje wlasnie tam gdzie pisalem po czym... nacisla mnie tam na to miejsce i jak juz mnie wygniotla to wstalem i bolu nie bylo... macie jakies pomysly? W nocy ciezko bylo mi spac bo boje sie ze znow mnie to najdzie a nie wiem co to?! od nocy mi burczalo, przelewalo itd. ale to moze tez byc z glodu bo od czasu tego wypadu na miasto nic nie jadlem...