Piszę ten post bo nie wiem co mam zrobić, jestem po rocznej przerwie od siłki i zacząłem dźwigać, ale wiadomo siłownia bez przemyślanego treningu, diety i celu to o dupę rozbić.
Mam 186cm wzrostu i 83kg wagi - wcześniej staż ok 2lata raczej masówki i ogólnorozwojowe. Zatłuszczony jestem na poziomie 20-22% więc jest oponka i ogólnie trochę tłuszczu który mnie niesamowicie wkurza.
Zastanawiam się nad 2rozwiązaniami
1. Redukcja do BF na poziomie 10% następnie masa kilka mc do 88-90kg i następnie wcinka na bf na poziomie 10%.
2. Masa do 90-93kg i następnie ok lutego/marca wcinka.
Plusy i minusy rozwiązań które ja widzę.
Rozwiązanie nr 1.
plusy:
Jak zrobię redukcje to będę ważył powiedzmy 77kg i następnie dietę na masę będe układał pod tą wagę a nie pod wagę razem z tłuszczem!
Pozbędę się wkurzającego tłuszczu
Przy tym rozwiązaniu nie będą drastycznie zmieniał swojego rozmiaru przez\ co nie będzie dużych problemów z ciuchami
minusy:
strace też trochę mieśnia - będę chudy
jeśli nie chcę pozbawić się dużo mięśni to pasowałoby wspomóc się kreatyną - a jeśli będę na kreatynie na redukcji to nie bede mógł brać jej na masie, a wg mnie na masie przynosi lepsze efekty (mowa o mono).
Brak doświadczenia w redukcji.
Rozwiązanie nr 2.
Plusy:
Masowałem już kilka razy więc jako takie doświadczenie mam.
Będę masował z kreatyną, więc efekty będą szybsze.
Będę większy
Minusy:
nie pozbędę się tłuszczu
Jak przymasuje 10kg to 80%ciuchów do wymiany.
Boje się, że masując przy takim BF będzie mnie zalewało bardziej aniżeli masa przy mniejszym BF.
Boje się też, że jak mnie jeszcze bardzej obleje to będę miał później problemy z redukcją.
Jak myślicie które rozwiązanie jest lepsze? Niekoniecznie patrząc na te moje plusy i minusy, tylko opierając się o wasze doświadczenie. Lepiej wciąć i później masować przy małym BF czy masować i masowaća później długo redukować?