jestem ogolnie maly, chudy i zylasty (z typu tych ktorym ciezko przytyc), a w dodatku upodobalem sobie sporty od ktorych raczej masy nie przybywa. mam 170 wzrostu i waze 58kg a moj tydzien wyglada tak:
pn: boks
wt: tenis stolowy
sr: boks
czw: tenis stolowy
pt: wolne
sb: tenis stolowy + boks
nd: wolne, czasem jakis rower/basen
treningi trwaja po 1.5 godziny.
boks to troche treningu silowego, troche sparingow, na koniec wytrzymalosc.
tenis stolowy to wbrew pozorom tez intensywny trening (wychodze zlany potem), ale raczej aeroby
jesli chodzi o diete to staram sie szamac jakies 3000kcal dziennie, nie zawsze sie udaje (brak czasu). biore BCAA przed i po treningach + po treningu pije gainery, do tego jakis mix witamin/mineralow i glukozaminy. chcialbym nabyc wiecej masy miesniowej, ale nie chce rezygnowac ze sportow ktore uprawiam. mam kilka pytan:
1. czy kiedy nie mam czasu na normalny posilek moge go awaryjnie zastapic dodatkowym gainerem?
2. czy 3000kcal to wystarczajaca ilosc dla mnie? srednio mam czas zeby przygotowywac i jesc wiecej :/
3. czy przy takiej ilosci ruchu jest sens dokladac jeszcze elementy typowego treningu na mase? na silke nie starczy czasu, ale mam w domu laweczke i sztangielki oraz drazek do podciagania + takie porecze do dipow. jesli tak to w jakie dni go wpakowac najlepiej?
4. czy powinienem lykac cos jeszcze? od razu mowie ze nie chce brac jakis hardkorowych supli :)
z gory dzieki