Zastój w redukcji

Witam.
Gdy zaczynałem radukcję pod koniec lipca ważyłem 78kg.
Tydzień temu ważyłem 70.6kg. Dzisiaj rano wchodzę na wagę, spodziewając się mniej niż 70kg, a tam co? 70.5 W moim treningu jak i diecie nic się nie zmieniło, oprócz tego że od początku roku szkolnego mam 4 posiłki dziennie zamiast IF stosowanego na wakacjach. Jem tak samo, tak samo trenuje, tak więc co może być powodem tego zastoju? Planowałem ciągnąć redukcję do końca września - mam teraz zrobić sobie tydzień diety typu tej z Auschwitz w okresie obozowo-kolonijnym, czy już odpuścić redukowanie i wskakiwać na powolną i delikatną masę?

Skoro waga stoi w miejscu to musisz obciąć kalorie, obetnij np. 100 kcal i leć dalej, no chyba że chcesz już masować to zwiększaj kaloryczność, bez zdjęcia nie da się doradzić.

Raczej będę dalej ścinał. Dzisiaj mam cheat day, tak więc fotki dam dopiero jutro rano, jak będę na czczo

Cheat day - to może być przyczyna zastoju :)

to ze przez tydzien nie ruszylo nie znaczny ze masz zastoj tym bardziej jak oczekujesz 0.6 i zmieniasz sposob odzywiania , bez paniki

Teraz mi to jakoś tak wpadło na myśl. Czy winą tego że nie tracę na wadze może być to że wraz z traconymi kg kalorie mi się praktycznie nie zmieniały? Czy większe ścięcie nie będzie rozwiązaniem?

Większe-nie, stopniowo obcinaj jak stoi w miejscu to obetnij 200-300

moze byc , ale osobiscie wstrzymlbym sie jeszcze albo ewentualnie podkrecil metabolizm przez aero

Kto liczy te 100g?