"Nigdy nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady, bo wiara w siebie to połowa sukcesu".
Dziennik:
http://www.sfd.pl/[FIT]amadi__W_pogoni_za_zdrową_sylwetką_podsum/str.36,54_-t930827-s54.html
ART:
Dieta bez glutenu:
http://www.sfd.pl/Dieta_bez_glutenu__czyli_co_Ladies_powinna_wiedzieć.-t940054.html#post0
Tolka - dziękuję, jest mi bardzo miło.
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
Miałam i nad mam okropne zakwasy od wczorajszych fikołków. Dziś postanowiłam rozbiegać. Nie patrzyłam na zegarek tylko biegłam przed siebie. Przebiegłam 4km. Stanowczo za ciepło się ubrałam. Bokserka + ocieplana bluza i krótkie gatki to nie był strzał w dychę. W moim przypadku powiedzenie "boso, a w kożuszku" zadziałało świetnie. Fajnie się czuję zmęczona i radosna po biegu. Jutro wracam do obwodówki. Jupi!
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪
PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html
PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html
Co do reszty. Gotuję sosy pomidorowe, wyciskam sama soki i nie mam jak takich rzeczy wpisać do programu, więc korzystam czasem z rzeczy "podobnych" umieszczonych w dzienniku żywieniowym. Nie chcę robić z życia apteki i ważyć każdego grama pomidora użytego do gotowania i przeliczać soku z kilku marchewek.
Szczerze nie lubię ważenia i liczenia, bo starałam się jeść intuicyjnie. Teraz postanowiłam dotrzymać obietnicy i spróbować życia bez glutenu. We wcześniejszych postach wyjaśniałam, że wnioski będę wyciągać po jakimś czasie, bo to jest eksperyment.
Zmieniony przez - agry w dniu 2013-10-14 21:29:32
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
Jestem na bezglucie 16 dni.
Odczucia: Zanotowałam na minus poczucie zdrowia. Jestem ospała, nic mi się nie chce, jakaś deprecha mnie łapie. Boli mnie głowa (a wcale nie miałam takich przypadłości wcześniej). Rano nie mogę się dobudzić. Nie mam energii. Jednym słowem nie tego się spodziewałam.
Dieta i rozkład BTW: Niestety muszę zmienić dietę. Nie mogę jadać tyle białka. Max 1g na kilogram. Nie wspomniałam, ale jestem nerkowcem. Miałam kamicę i nie mogę przeginać z białkiem, a te 100g i czasem ponad 100g, to dla mnie stanowczo za dużo. Zaczęło mnie kłuć w plecach ostatnio, więc poszłam zrobić badania. Przy okazji zrobiłam TSH. TSH w normie, a badania moczu wskazują na stan zapalny.
Bezgluten: Umówiłam się na jutro do endokrynologa i przy okazji specjalisty dietetyka. Oczywiście prywatnie, bo dostać się na fundusz już nie mogę. Niedawno się również dowiedziałam, że nie dostanę umowy, więc zostaje mi żyć z oszczędności do połowy grudnia. Zresztą i tak na fundusz się gdziekolwiek dostać i dowiedzieć, to graniczy z cudem...
Waga i wymiary mi wzrosły w ostatnim tygodniu mimo trzymania rozkładu, bezglutenu, bezmleka i powrotu do biegania. Mi chyba już nic nie pomoże. Straciłam chęć do czegokolwiek. Może taka moja uroda, że nic się nie da zrobić.
Muszę jeszcze raz porobić badania tarczycowe i skonsultować z innymi specjalistami.
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
Co do "wzrostów wagi, wymiarów" nie jesteś w trakcie lub przed @, albo coś nie nie uczula? Spokojnie poobserwuj jeszcze organizm , może znajdziesz przyczynę?
Na dietetyków uważaj, takich naprawdę dobrych, to ze świecą szukać. Przeważnie tną kalorie, tłuszcz i tak wygląda ich cudowna dieta. Moim zdaniem szkoda pieniędzy. Ale zrobisz jak będziesz uważała. Tu masz najlepszych fachowców. Naprawdę.
"Nigdy nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady, bo wiara w siebie to połowa sukcesu".
Dziennik:
http://www.sfd.pl/[FIT]amadi__W_pogoni_za_zdrową_sylwetką_podsum/str.36,54_-t930827-s54.html
ART:
Dieta bez glutenu:
http://www.sfd.pl/Dieta_bez_glutenu__czyli_co_Ladies_powinna_wiedzieć.-t940054.html#post0
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi