Mam zamiar porzucić trening FBW i zacząć ćwiczyć 4 dniowym splitem na masę w zakresie 8-10 powtórzeń, który zamieszczam niżej.
A1: klatka, barki, tricepsy,
- wyciskanie sztangi płasko 5s
- wyciskanie sztangi skos w górę 4s
- military press 4s
- unoszenie sztangielek bokiem w górę 4s
- california press 3s
- pompki w podporze tyłem 3s
B1: nogi, plecy, bicepsy,
- prostowanie nóg w siadzie 4s
- przysiad ze sztangą 5s
- wiosłowanie sztangą 4s
- martwy ciąg 4s
- uginanie ramion ze sztangielkami 4s
- uginanie ramion na modlitewniku 3s
A2: klatka, barki, tricepsy,
- wyciskanie sztangielek skos w górę 4s
- rozpiętki 3s
- wyciskanie sztangielek 4s
- podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 4s
- wyciskanie wąskie 3s
- wyciskanie francuskie sztangielkami 3s
B2: nogi, plecy, bicepsy,
- hack przysiad ze sztangą 3s
- wykroki 4s
- rdl 4s
- wiosłowanie sztangielką 4s
- uginanie ramion chwyt "młotkowy" 3s
- uginanie ramion ze sztangą 2s
W ciągu tygodnia będzie to wyglądać: A1, B1, wolne, A2, B2, wolne, wolne. Co tutaj zmienić? Czy cały plan w ogóle się nie nadaje? Gdzie tutaj dołożyć brzuch i łydki? Nie jest przeładowany?