SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Atak grupki osób

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5670

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 73 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1908
Hej,
Co do gazu to uważam że nie miał by zastosowania w tej sytuacji. Zresztą w przypadku gdy jest większa liczba napastników gaz w rękach jednego broniącego się może spowodować skupienie agresji na jego użytkowniku.
Niestety sam byłem świadkiem 2 takich wydarzeń. Raz, kiedy grupa pijanych gówniarzy nas zaczepiła, znajomy użył gazu, jeden gnojek od razu się wykruszył, ale widząc to inni starsi już koledzy zlecieli się z pobliskich ławek i kolega dostał najbardziej przekopany;/
Sam również w podobnej sytuacji użyłem gazu chcąc pomóc kolegom którzy byli w duużej mniejszości, i tu podobnie agresja przeniosła się na mnie, a mając w pamięci wydarzenia z poprzedniego opisu, nie dążyłem do konfrontacji tylko pobiegłem po pomoc do ochroniarzy z najbliższej dyskoteki.
Także ja gazu więcej nie użyje przy większej ilości napastników i pewnie w sytuacji z postu nic by to nie pomogło.

Zmieniony przez - deree w dniu 2013-11-06 21:36:08
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 345 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13861
słaby 56 jasne,że tak,zgadzam się z tym co napisałeś.Ja chłopaka nie potępiam bo wiem,że zadziałał instynktownie,ale wierzę że następnym razem poradzi sobie lepiej,bo to powinno być dla niego nauczką.W domu i daleko od niebezpieczeństwa każdy jest odważny.Ja swoim życiu miałem dziesiątki bójek nigdy pierwszy do nikogo ręki nie wyciągnąłem zawsze to albo ktoś uderzył/popchnął mnie lub moich znajomych i wtedy reagowałem.Wiele razy też biłem się na ulicy z większymi i silniejszymi(wtedy tak myślałem),ale często pozory mylą i to psychika odgrywa w tej kwestii bardzo ważne znaczenie,bo jak już dochodzi do starcia to te wielkie konie z zasady nie potrafią się bić i potem jest : "Ej sorry nie mam szans".Dlatego ja rozumiem motywy zachowania autora,brak obycia jakiegokolwiek na ulicy podejrzewam,że to była jego jedna z pierwszych takich sytuacji w życiu,a po drugie brak umiejętności w walce.Ja zawsze staram się zachowywać tak,żeby nie mieć wyrzutów sumienia,więc w sytuacji gdyby ktoś mnie np. popchnął a ja bym nie zareagował to później bym nie mógł normalnie funkcjonować przez jakiś okres czasu,dlatego zawsze chcę żyć w zgodzie z sumieniem.Jeśli zostawiłbym kogoś bliskiego to tym bardziej wyrzuty sumienia by nie dały mi żyć,taki mam charakter i widzę że autora też to boli,ale stara się racjonalnie wytłumaczyć sobie swoje zachowanie,ale po co to robić? Trzeba wziąć to za nauczkę i nie popełnić drugi raz tego samego błędu.

Masao

Tym co mówią, że zachowali by się inaczej po prostu zazdroszczę odwagi


Ale Ty też jesteś odważny tylko musisz się przełamać to jest klucz do wszystkiego.

deree widzisz to również jest sporna sprawa.Kiedyś ja osobiście miałem sytuację związaną z użyciem gazu,ale to było hmm 5-6lat temu,gdy wyszło do mnie 3 chłopów i mimo iż czysto nie trafiłem gazem w żadnego z nich - jeden z nich tylko oberwał bo cały czerwony się zrobił,to nie chcieli podejść.Trzymali dystans.Kiedyś na bramce znajomy miał gaz 100ml albo 200ml nie wiem dokładnie ile,ale to była duża tuba i zmarnował cały gaz na 2 zadymiarzy i do tego sam trochę dostał,bo gazem trzeba się umieć posługiwać.Poza tym kiedyś na bramce podeszliśmy do awanturnika i grzecznie kazaliśmy mu wyp*****lać bo zostanie zagazowany i facet opuścił lokal bez zająknięcia bo jak się później okazało kiedyś już dostał gazem i nie ma z tym związanych przyjemnych wspomnień.Czasami w stosunku do naprawdę upierdliwych klientów do których nic nie dociera stosuje się psiuknięcie gazem w majtki.Dostać gazem jest gorzej niż dostać wp******.

Teraz pytanie jesteś sam vs kilku przeciwników.Kiedy masz większe szanse przetrwania, z gazem czy z gołymi rękami? Gazem trzeba umieć się posługiwać nie można wypsiukać wszystkiego jednym strumieniem,trzeba robić to impulsywnie i precyzyjnie aha i do tego zdecydowanie bo jeśli psiukniesz kogoś,a nagle zlecą się jego kumple i Ty zaczniesz go przepraszać to nie zadziała,albo jeśli rzucą się na Ciebie i Ty zaczniesz uciekać,trzeba być zdecydowanym do końca,jeśli jest możliwość to się oddalić i tyle.

Zmieniony przez - Don_Alex w dniu 2013-11-06 22:48:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 73 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1908
Don_alex niestety gaz był małej pojemności 50ml, został użyty na jednego przeciwnika który zresztą skutecznie odpadł z zabawy, ale jak zleciało się 3 kolesi kumpel szybko został powalony na ziemie. Podejrzewam że wcześniej nie musiał używać gazu wobec takiej ilości przeciwników, a może nie zostawił sobie nic na później bo nie spodziewał się że wywoła to w nich taką agresje. Dodam że został z nas wszystkich najbardziej pobity i przy okazji okradziony.
Dlatego, kiedy znowu miałem nieprzyjemność uczestniczyć w podobnej bójce, użyłem resztki gazu i poprawiłem (może nie honorowo) pięścią a pobiegłem po pomoc dopiero kiedy stwierdziłem że to na mnie zaraz skupi się większy wpier##ol i nic więcej sam nie wskóram.
W Twojej sytuacji może chłopy były mniej agresywne i nie mieli mentalności kiboli? bo w moim przypadku byli typowi zadymiarze w dresach w dużej ilości. Więc pewnie w zależności od towarzystwa na które się trafi.
Na dyskotekach podejrzewam że awantury wynikają ze zbyt dużej ilości alkoholu i może gaz na pijanego tak efektywnie nie działa:)

Zmieniony przez - deree w dniu 2013-11-06 23:26:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 256 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1413
Z moich doświadczeń z gazem mogę stanowczo napisać, że użycie go przeciwko osobie pijanej sprawdza się. I mam tu na myśli człowieka agresywnego, wyraźnie szukającego konfliktu. Dostał prosto w maskę, chwila, dosłownie 2 sekundy na zadzialanie kapsaicyny i grzecznie się położył wzywając pomocy. Nie wiem natomiast, jaki jest procent skuteczności w stosunku do osób będących pod wpływem narkotyków.nie próbowałem i obym nie musiał.

Yebać, karać, nie wyróżniać!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
Samo rozstawienie sie klientów świadczy o tym ze był to przemyślany atak - wiedzieli co robią, byc może robili to już nie raz, z chwila gdy się rozstawili było pozamiatane - wpadliście w zasadzkę a Ty wydołałeś się ze "strefy śmierci" - to sukces, naprawdę. Jak uciekałeś trzeba było się drzeć że was napadli, a dwa zadzwonić na policje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 277 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 989
No i w takiej sytuacji nie ma czegoś takiego, jak "niehonorowo". Niehonorowo to jest kogoś napadać. Jeśli ktoś przekracza tę granicę, nie powinien liczyć na pobłażliwe traktowanie.

http://www.wypozyczauto.pl - Twoja wypożyczalnia samochodów

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Lotnictwo na AON!

Następny temat

Split i kickboxing ?

WHEY premium