Rozpocząłem trening 3 miesiące temu - pierwszy miesiąc to ćwiczenia na szpagat (zacząłem ćwiczyć przez to, że przy zabawie z dzieckiem zabolał mnie staw biodrowy) - godzina z rozgrzewką, rozciąganiem i ćwiczeniami na nogi - przysiady, wymachy w przód i w bok. Dodałem do tego pompki babskie (zwykłych mogłem zrobić ze trzy)
Po miesiącu miałem długą przerwę, ale wróciłem do zabawy.
Obecnie jestem na poziomie:
rozciąganie,
3 km biegu (max),
wyrzucanie nogi w podparciu (pośladki),
pompki na uchwytach,
po czym na hantlach: biceps i triceps siedząc, przedramiona podchwyt i nachwyt, biceps (młotki),
a na koniec hantle na boki (na nie wiem co, ale boli
EDIT: i jeszcze skłony z hantlami. 3 serie
Ale po tym, jak dodałem jeszcze wykrok z hantlami już mi brakuje czasu (mam około godziny 3x w tygodniu na wszystko).
Nabyłem dodatkowo jeszcze drążek (na razie się nie podciągnę, ale można zaczynać plecy i brzuch).
A teraz pytanie: kontynuować ACT czy zacząć split? I najważniejsze: jakie konkretnie ćwiczenia w jednym i w drugim przypadku? Czego brakuje? Uchwyty do pompek starczą jeszcze na parę miesięcy, ciężary na hantlach również, a jak wspomniałem - drążek dopiero wejdzie do ćwiczeń.
Dodam, że w młodości miałem dwa razy złamany nadgarstek, więc jeśli jest ćwiczenie mniej go obciążające, to bym takie wybrał.
Zmieniony przez - gwynebleid w dniu 2013-10-06 01:13:26