Co do Palharesa. Z jednej strony zgadzam się z Daną, bo wygrywanie walk poprzez potencjalne demolowanie przeciwnikom zdrowia i kariery to straszna lipa i czegoś takiego nie powinno być w sportowej organizacji. A z drugiej - załatwił Pierce'a w 30 sekund! Hendricks, Koscheck się z nim męczyli, typ ma świetny rekord i w 170 nikt go nie może zlekceważyć, a w walce z Palharesem został zniszczony. W tej kategorii Palhares mógłby robić ciężką rzeźnię samą siłą fizyczną.
Szkoda, bo mimo wszystko lubię tego hulka i chciałem go kiedyś ujrzeć z pasem.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer