Jestem tutaj nowa, w przypadku niewłaściwego działu proszę o przekierowanie.
Ogólne inf.
Wiek: 17 lat
Wzrost: 157 cm
Waga 49 kg.
Od półtorej miesiąca ćwiczę mięśnie brzucha.. i właściwie do tej pory ćwiczyłam tylko mięśnie brzucha. Od kiedy ćwiczę mam problem z trzymaniem pleców prosto czyli np. leżąc na ziemi i chcąc robić nożyce albo kółka w powietrzu czy unoszenie nóg do góry moje plecy wyginają się w "koci grzbiet" i dopiero jak podłoże ręcę pod pośladki to nie idzie on az tak w górę, nie wiem jak temu zaradzić, czy to przez to ze mam słabe plecy?
Mam jeszcze jedno pytanie:
Nie cały rok temu stwierdzono u mnie lewostronną skoliozę miałam w tedy bodajże 18*, przez co też mam krótsza noga o 1 cm co powoduje że nie mam symetrycznych bioder. Miałam ćwiczenia typu chodzenie z książką na głowie czy leżenie płasko i podnoszenie, opuszczanie rąk (?) albo oparcie nóg i trzymaniu w powietrzu pleców prosto po 3 miesiącach przestałam je robić bo nic mi one nie dawały. Teraz jak wykonuję od tych półtorej miesięcy ćwiczenia, to po ćwiczeniach boli mnie u dołu pleców kręgosłup... Boję się czy przez to że ćwiczyłam tylko mięśnie brzucha nie wyrządziłam sobie jeszcze większej krzywdy.. Wizytę u lekarze mam dopiero w styczniu.
Nie wiem jak mam już w sumie ćwiczyć i czy wgl cokolwiek ćwiczyć.. Kupiłam sobie 1,5kg hantle by wzmocnić też barki ale gdy wczoraj robiłam ćwiczenie: ugięte kolana, pochylona do przodu, proste plecy i unoszenie rąk do boków (łopatki ściągnięte) to klatka piersiowa idzie do przodu i nie wiem czy to dobrze, kurde..
Pomocy!
Będę wdzięczna jeżeli ktokolwiek odpowie i wyrazi swoje zdanie na ten temat.